Niedziela, 9 luty 2020, 09:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 17 styczeń 2021, 16:48 przez pblonski.)
Zara Unexpected Fresh Spicy to perfumy należące do #Tobacco Collection, w których (podając za Fragrantiką) nutę głowy stanowi cynamon, nutą serca jest paczula, a nutą bazy jest drzewo sandałowe.
Czytam już któryś raz wykaz nut i nadziwić się nie mogę, jak różnie ja odbieram ten zapach. Przede wszystkim czuję w tych perfumach tytoń i to taki naprawdę realistyczny, dużo bardziej intensywny niż w wielu innych, tytoniowych perfumach, jak np. Parfums de Marly Herod, Versace Man, Tom Ford Tobacco Vanille czy nawet Xerjoff Naxos. Nie twierdzę, że jakością Zara dorównuje Xerjoffowi, bo oczywiście nie. Twierdzę, że z zamkniętymi oczami wąchając Zarę Unexpected Fresh Spicy czuję zapach otwartego pudełka z cygarami. Jest tu oczywiście również i cynamon, który z gracją słodzi tytoń. No właśnie, a propos słodyczy. Musi tu być jeszcze jakaś inna słodkość, bo nie wydaje mi się, aby całą cukierniczą robotę wykonał cynamon. Jest jej trochę, ale nie są to dla mnie słodkie perfumy, w każdym razie, są zdecydowanie mniej słodkie niż na przykład starszy brat – Rich Warm Addictive. Jeśli idzie o skojarzenia z innymi perfumami, to ja jednoznacznych zapożyczeń nie widzę. Pewnie coś podobnego do Heroda można byłoby znaleźć, tak samo jak do Spicebomb, ale na tej zasadzie w każych perfumach można znaleźć coś podobnego do innych. Taka analiza jesy bezsensowna. Czytałem, że Zarze Unexpected Fresh Spicy najbliżej jest do Parfums de Marly Oajan. Nie potwierdzę, bo nie wąchałem. Ogólnie Zara odwaliła kawał naprawdę dobrej roboty z tymi perfumami. Aż się wierzyć nie chce, że za 60 zł można zrobić coś tak dobrze pachnącego i trwałego. Jeśli już jesteśmy przy parametrach, zapach jest na skórze wyczuwalny cały dzień, choć projekcja nie jest jakaś szczególnie wybitna – jest po prostu dobra. Wczoraj, aplikując je o 6:30, wybierając się na obiad o 14:30, a więc po 8 godzinach, mogłem bez problemu poprawić Xerjoffem Naxosem, nie bojąc się o niekorzystne interferencje. Niemniej, od czasu przez Naxosa przebijała się jeszcze jakiś czas Zara.
Każdemu miłośnikowi tytoniowców bardzo polecam wypróbowanie tych perfum. To nie jest tani zapach. Naprawdę warto!
Czytam już któryś raz wykaz nut i nadziwić się nie mogę, jak różnie ja odbieram ten zapach. Przede wszystkim czuję w tych perfumach tytoń i to taki naprawdę realistyczny, dużo bardziej intensywny niż w wielu innych, tytoniowych perfumach, jak np. Parfums de Marly Herod, Versace Man, Tom Ford Tobacco Vanille czy nawet Xerjoff Naxos. Nie twierdzę, że jakością Zara dorównuje Xerjoffowi, bo oczywiście nie. Twierdzę, że z zamkniętymi oczami wąchając Zarę Unexpected Fresh Spicy czuję zapach otwartego pudełka z cygarami. Jest tu oczywiście również i cynamon, który z gracją słodzi tytoń. No właśnie, a propos słodyczy. Musi tu być jeszcze jakaś inna słodkość, bo nie wydaje mi się, aby całą cukierniczą robotę wykonał cynamon. Jest jej trochę, ale nie są to dla mnie słodkie perfumy, w każdym razie, są zdecydowanie mniej słodkie niż na przykład starszy brat – Rich Warm Addictive. Jeśli idzie o skojarzenia z innymi perfumami, to ja jednoznacznych zapożyczeń nie widzę. Pewnie coś podobnego do Heroda można byłoby znaleźć, tak samo jak do Spicebomb, ale na tej zasadzie w każych perfumach można znaleźć coś podobnego do innych. Taka analiza jesy bezsensowna. Czytałem, że Zarze Unexpected Fresh Spicy najbliżej jest do Parfums de Marly Oajan. Nie potwierdzę, bo nie wąchałem. Ogólnie Zara odwaliła kawał naprawdę dobrej roboty z tymi perfumami. Aż się wierzyć nie chce, że za 60 zł można zrobić coś tak dobrze pachnącego i trwałego. Jeśli już jesteśmy przy parametrach, zapach jest na skórze wyczuwalny cały dzień, choć projekcja nie jest jakaś szczególnie wybitna – jest po prostu dobra. Wczoraj, aplikując je o 6:30, wybierając się na obiad o 14:30, a więc po 8 godzinach, mogłem bez problemu poprawić Xerjoffem Naxosem, nie bojąc się o niekorzystne interferencje. Niemniej, od czasu przez Naxosa przebijała się jeszcze jakiś czas Zara.
Każdemu miłośnikowi tytoniowców bardzo polecam wypróbowanie tych perfum. To nie jest tani zapach. Naprawdę warto!