Wtorek, 22 listopad 2011, 22:38
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 5 marzec 2022, 17:35 przez Caruso. Edytowano łącznie: 1)
Zapach Armaniego z kolekcji nazwanej "1001 nocy". Wypróbowałam dzisiaj w Douglasie i muszę powiedzieć, że jest naprawdę bajeczny. Ciepły i zmysłowy. Ma bardzo dziwne otwarcie. Dla mnie to była lukrecja, przypominająca trochę te czarne długie żelki Haribo. Zdecydowanie słodkie i mocne, póżniej robią się trochę bardziej wytrawne, ale nadal myślę, że to typowo kobiecy orientalny słodziak. Dla polskiej Szecherezady. Najlepiej z bogatym sułtanem u boku
Bardzo trwałe i posiadające dużą....hmmm....siłę rażenia.