Niedziela, 20 grudzień 2015, 14:58
Co do lamp - nie miałam okazji zobaczyć ich w działaniu, same na żywo wyglądają ok, nie są tandetne, może poza metalowymi nakładkami, trochę jak ze zniczy.
http://lampeberger.com.pl/
Natomiast w Almi Decor obok SCC w Katowicach są wystawione obok tych lamp próbki olejków do lamp w szklanych rurkach z roll-on, można brać do ręki, obwąchiwać i się maziać.
I jestem pod wrażeniem, ciekawe zapachy, wcale nie prostackie, nawet jak nazwa sugeruje jedną nutę, to tak nie jest.
Lampy lampami, ale zastanawiam się nad kupieniem samych olejków, czy to do kominka, czy jako zapach do pomieszczeń po rozrobieniu ze spirytusem.
http://lampeberger.com.pl/category/olejki-zapachowe
Czy ktoś już je kupował?
Krótki opis z reklam:
Lampe Berger Paris to ponad 100 lat historii pisanej zapachem. Lampa zapachowa wynaleziona i opatentowana przez francuskiego aptekarza Maurice'a Bergera we Francji w latach 90. XIX wieku jest dziś obiektem rozpoznawanym przez entuzjastów eleganckich zapachów do wnętrz. Ambasadorką marki była niegdyś sama Coco Chanel, a projekty lamp dla manufaktury Berger tworzyli m.in. Galle i Lalique. Za sprawą francuskich lamp zapachowych można wprowadzić do wnętrza ulubiony zapach i odmienić je dzięki oryginalnej formie flakonów Lampe Berger Paris, urzekających różnorodnością kolorów i materiałów.
1. Wlewamy do środka (do ok. 2/3 lampy), za pomocą specjalnego lejka, wybrany specjalny olej Lampe Berger – do wyboru jest ponad 40 pięknych i wyjątkowych zapachów a także wersja naturalna, bezzapachowa;
2. Wkładamy do lampy palnik z knotem i dajemy knotowi nasiąknąć olejem co najmniej 20 minut;
3. Podpalamy palnik na ok. 2-3 minuty – na początku płomień jest duży, z czasem gdy palnik się rozgrzewa płomień maleje; jeśli palnik nie chce się zapalić to znaczyć że knot jeszcze nie do końca nasiąknął olejem;
4. Gdy płomień zmaleje i się ustabilizuje zdmuchujemy go i nakładamy na lampę ażurową nakładkę ochronną, która nie tylko chroni przez poparzeniem (palnik jest gorący!) ale ma właściwości dekoracyjne.
5. W ten sposób dajemy się lampie „palić” kilkanaście/kilkadziesiąt minut, wszystko zależy jaką powierzchnię ma pomieszczenie w którym lampę palimy:
- zalecany maksymalny czas palenia to:
1min/m3 (czyli 20 min dla pomieszczenia 20m3 = 8m2)
6. Po tych kilkudziesięciu minutach zdejmujemy ażurową nakładkę (uwaga, jest bardzo ciepła, ale spokojnie można jej na chwilę dotknąć) i „gasimy” lampę zakładając pełną nakładkę wygaszającą, a następnie na nią znów ażurową.
Nie należy palić lampy za długo ani pozostawiać jej, nawet wcześniej nie zapalonej, bez nakładki wygaszającej – spowoduje to nadmierne zużywanie lub wyparowywanie oleju.
500ml oleju = 20 godzin pracy lampy -> 80 godzin zapachu
I jeszcze jakieś tam trele-morele mające uzasadnić cenę: opisy katalicznych palników, dezynfekcji, zabijania bakterii, ośrodków badawczych i atestów, kolekcjonerskich dizajnów itd.
Brakuje tylko technologii NASA i Koh-i-noora.
http://lampeberger.com.pl/
Natomiast w Almi Decor obok SCC w Katowicach są wystawione obok tych lamp próbki olejków do lamp w szklanych rurkach z roll-on, można brać do ręki, obwąchiwać i się maziać.
I jestem pod wrażeniem, ciekawe zapachy, wcale nie prostackie, nawet jak nazwa sugeruje jedną nutę, to tak nie jest.
Lampy lampami, ale zastanawiam się nad kupieniem samych olejków, czy to do kominka, czy jako zapach do pomieszczeń po rozrobieniu ze spirytusem.
http://lampeberger.com.pl/category/olejki-zapachowe
Czy ktoś już je kupował?
Krótki opis z reklam:
Lampe Berger Paris to ponad 100 lat historii pisanej zapachem. Lampa zapachowa wynaleziona i opatentowana przez francuskiego aptekarza Maurice'a Bergera we Francji w latach 90. XIX wieku jest dziś obiektem rozpoznawanym przez entuzjastów eleganckich zapachów do wnętrz. Ambasadorką marki była niegdyś sama Coco Chanel, a projekty lamp dla manufaktury Berger tworzyli m.in. Galle i Lalique. Za sprawą francuskich lamp zapachowych można wprowadzić do wnętrza ulubiony zapach i odmienić je dzięki oryginalnej formie flakonów Lampe Berger Paris, urzekających różnorodnością kolorów i materiałów.
1. Wlewamy do środka (do ok. 2/3 lampy), za pomocą specjalnego lejka, wybrany specjalny olej Lampe Berger – do wyboru jest ponad 40 pięknych i wyjątkowych zapachów a także wersja naturalna, bezzapachowa;
2. Wkładamy do lampy palnik z knotem i dajemy knotowi nasiąknąć olejem co najmniej 20 minut;
3. Podpalamy palnik na ok. 2-3 minuty – na początku płomień jest duży, z czasem gdy palnik się rozgrzewa płomień maleje; jeśli palnik nie chce się zapalić to znaczyć że knot jeszcze nie do końca nasiąknął olejem;
4. Gdy płomień zmaleje i się ustabilizuje zdmuchujemy go i nakładamy na lampę ażurową nakładkę ochronną, która nie tylko chroni przez poparzeniem (palnik jest gorący!) ale ma właściwości dekoracyjne.
5. W ten sposób dajemy się lampie „palić” kilkanaście/kilkadziesiąt minut, wszystko zależy jaką powierzchnię ma pomieszczenie w którym lampę palimy:
- zalecany maksymalny czas palenia to:
1min/m3 (czyli 20 min dla pomieszczenia 20m3 = 8m2)
6. Po tych kilkudziesięciu minutach zdejmujemy ażurową nakładkę (uwaga, jest bardzo ciepła, ale spokojnie można jej na chwilę dotknąć) i „gasimy” lampę zakładając pełną nakładkę wygaszającą, a następnie na nią znów ażurową.
Nie należy palić lampy za długo ani pozostawiać jej, nawet wcześniej nie zapalonej, bez nakładki wygaszającej – spowoduje to nadmierne zużywanie lub wyparowywanie oleju.
500ml oleju = 20 godzin pracy lampy -> 80 godzin zapachu
I jeszcze jakieś tam trele-morele mające uzasadnić cenę: opisy katalicznych palników, dezynfekcji, zabijania bakterii, ośrodków badawczych i atestów, kolekcjonerskich dizajnów itd.
Brakuje tylko technologii NASA i Koh-i-noora.