Środa, 2 lipiec 2014, 19:58
Dzisiaj od rana Timbuktu. Zaaplikowane globalnie i dość obficie.
Hmm... Tyle zachwytów i pozytywnych opinii nie może wziąć się znikąd. Pewnie to ja nie potrafię dostrzec urody tych perfum. Może to kwestia nosa, może skóry, może pogody. A może król jest po prostu nagi?
Ja tam czuję głównie wetiwer i przyprawy. Dosyc to ziemiste, niezbyt przyjemne, jakby brudne. Trochę dymi. Chwilami pojawia się i znika alcent kwiatowy i troche zieleni.
Kompozycja może i ciekawa, ale nie zachwyca mnie. Slabo wyczuwam ten zapach, a trwałosc po prostu kiepska.
Hmm... Tyle zachwytów i pozytywnych opinii nie może wziąć się znikąd. Pewnie to ja nie potrafię dostrzec urody tych perfum. Może to kwestia nosa, może skóry, może pogody. A może król jest po prostu nagi?
Ja tam czuję głównie wetiwer i przyprawy. Dosyc to ziemiste, niezbyt przyjemne, jakby brudne. Trochę dymi. Chwilami pojawia się i znika alcent kwiatowy i troche zieleni.
Kompozycja może i ciekawa, ale nie zachwyca mnie. Slabo wyczuwam ten zapach, a trwałosc po prostu kiepska.
Artur