Piątek, 7 grudzień 2018, 15:26
Ze starszych perfum poznałem ostatnio One Man Show i Azarro Pour Home. Pierwszy mi się nie spodobał, drugi - owszem.
Piątek, 7 grudzień 2018, 15:26
Ze starszych perfum poznałem ostatnio One Man Show i Azarro Pour Home. Pierwszy mi się nie spodobał, drugi - owszem.
Poniedziałek, 10 grudzień 2018, 00:29
Jak uzyje Jubilata to zona mi mowi, ze pachne jak dziad. Wkurza mnie to, bo lubie ten zapach...
Skubana, totalnie nic nie rozróżnia, ale ten jeden ogarnia, ehhh.... i zawsze skometuje.... Sent from my BLA-L29 using Tapatalk
Poniedziałek, 10 grudzień 2018, 00:40
Ale że Jubilation dziad? :?
Artur
Poniedziałek, 10 grudzień 2018, 09:43
Lekka konfuzja jest, ale przecie Kolega sam napisał, że szanowna małżonka nie raczy ogarniać zapachów, więc chyba można jej wybaczyć to małe paux pas?
Poniedziałek, 10 grudzień 2018, 11:26
To już sam w swoim sumieniu musisz zdecydować: zmienic perfumy czy zmienić żonę
---------------------------------------------
Poniedziałek, 10 grudzień 2018, 21:20
Raz Jubilat, raz zona. Kazdy ma swoje 5min w tym związku (czasem i dluzej niz 5min )
Sent from my BLA-L29 using Tapatalk
Poniedziałek, 10 grudzień 2018, 22:47
Z zapachów, które można powąchać w takich perfumeriach jak Rossmann czy Hebe, bo do takich mam najbliżej najbardziej dziadkowy jaki ostatnio sprawdzałem to Versace L'Homme. Nuta staroświecka, kojarząca mi się z zakładem fryzjerskim gdy byłem dzieckiem.
Choć mam już prawie 40-stkę, to nosząc ten zapach czułbym się przynajmniej 20 lat starszy. Podziwiam jednakże oryginalność zapachu i moc- po jednym psiknięciu czuć go bardzo wyraźnie na bloterze, w dzisiejszych czasach nijakich perfum to rzadkość.
Piątek, 14 grudzień 2018, 21:53
Bogart Bogart PH 75 r. Dziad absolutny ale jaki piękny
Wtorek, 18 grudzień 2018, 15:45
Givenchy Gentleman 1974 - ubóstwiam ten zapach, ale mam wrażenie, że po paru godzinach przyprawia mi on siwą brodę i owłosienie na torsie. Wyglądam bardzo młodo i kilka osób zwróciło mi uwagę, że ten zapach po prostu do mnie nie pasuje
Wtorek, 18 grudzień 2018, 15:55
neo7 napisał(a):Jak uzyje Jubilata to zona mi mowi, ze pachne jak dziad. Wkurza mnie to, bo lubie ten zapach...moja natomiast używa określenia "śmierdziele", a konkretnie: "ło jeshuuu... znowu jakiś śmierdziel?!" chwilę po tym, jak zaaplikuję sobie jakiś sok przed wyjściem... generalnie wychodzi na to, że jestem/byłem posiadaczem prawie samych śmierdzieli, włączając w to przede wszystkim Interlude, Eau Sauvage, La Yuqawam Homme czy też Chergui :| Issey'a L'Eau d'Issey jeszcze toleruje albo Aviego (zbytek łaski po prostu) - ale reszta, to praktycznie same śmierdziele... dramat i to dramatyczny, no ale co zrobić - trza z tym żyć i tyle
--------------------------------------------------------------------
nic się nie zmieniło, wszystko jest jak było, niebo tak wysoko znów
Wtorek, 18 grudzień 2018, 16:57
Trza edukować. Będzie lepiej, ale proces wkładania do głowy bywa czasochłonny.
Czwartek, 27 grudzień 2018, 14:10
Dali Pour Homme, największy dziad jaki poznałem (nawet przebił Azzaro PH czy Versace L'homme). Niestety idzie na sprzedaż.
Wtorek, 22 październik 2019, 18:09
Bardzo ciekawy wątek. Niedawne testy kilku zapachów, które albo wzbudziły we mnie takie skojarzenia, albo wzbudzają często u innych, skłoniły mnie do wypowiedzenia się na jego temat.
Choć częściowo zgadzam z poniższym stwierdzeniem: Artplum napisał(a):Po przeczytaniu wielu opinii i przewąchaniu iluś tam zapachów doszedłem do wniosku, że postrzeganie danych perfum jako "dziadkowych" bierze się z dwóch, powiązanych ze sobą, przesłanek: To jednak myślę, że trzeba dodać, że nawet w przypadku spełnienia tych 2 warunków sama jakość, przyjemność płynąca z obcowania z zapachem często niwelują efekt dziada, eliminują efekt skojarzenia ze starością. Warunek dominacji lub istnienia pewnych nut zapachowych powinien być powiązany z pewną nieprzyjemnością w odbiorze tych nut. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. Przykłady rzekomych "dziadów", które według mnie zdecydowanie nie są dziadami: -Chanel Antaeus: bardzo dobra jakość, zapach przyjemny w odbiorze, mi kojarzy się z mężczyzną po trzydziestce, lecz eleganckim, przystojnym i tajemniczym, w żadnym przypadku nie dziadem. -Yves Saint Laurent Rive Gauche: uniwersalny barberski zapach czystości. -Caron Pour Un Homme de Caron: to przecież lawendowo-waniliowy przyjemniaczek, gdzie tu dziad? -Antonio Puig Quorum: dość mroczny, leśny zapach tajemniczego, dojrzałego mężczyzny, nie dziadka. Przykłady rzekomych "dziadów", których za takowych nie uważałem, ale zostawiają lekkie wątpliwości: -Givenchy Gentleman: rzadki przykład zapachu, którego jakość cenię bardzo wysoko, ale nie niweluje to do końca skojarzeń ze starszym panem wynikających z samej kompozycji. Uwielbiam, ale mam wrażenie, że noszenie go mnie postarza. -Cartier Santos: bardzo ładny, ale czasem dziwnie się układa. Przykłady porządnych, ale już lekko "dziadkowych" zapachów: -Azzaro Pour Homme: mech, nuty ziołowe, skóra nie są dziadkowe same w sobie, jednak w Azzaro czasem łączą się w sposób, który może trochę męczyć i pachnieć starością. -Yves Saint Laurent Kouros: agresywne aldehydy i cywet budują toaletowe skojarzenia, prowadzące do dziadkowego klimatu. Przykłady typowych "dziadów": -Lagerfeld Classic: najpierw atak wściekłych aldehydów, a później mydlanego piżma. -Geoffrey Beene Grey Flannel: połączenie fiołka o ogórkowym aromacie z mchem i nutami zielonymi skutkuje takim postrzeganiem zapachu przeze mnie.
Wtorek, 22 październik 2019, 18:49
IMO :
- Habit Rouge - Azzaro PH Ale jeszcze mało mój nos widział pewnie
Poniedziałek, 11 listopad 2019, 14:22
dla mnie niestety większość zapachów od roja dove (poza naturalnie elisium), testowałem kilka z próbek w wersji ekstraktów i na przykład taki danger, a już diagilev w 100% sprawiły na mnie wrażenie starych dziadów.
Poniedziałek, 11 listopad 2019, 16:02
Na pewno ostatnio poznane Davidoff Relax i trochę Joop Thrill.
MOJE FLASZKI
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/9358/ STRAGAN https://perfuforum.pl/thread-23396.html
Poniedziałek, 11 listopad 2019, 16:22
Samuel napisał(a):na przykład taki danger, a już diagilev w 100% sprawiły na mnie wrażenie starych dziadów. To ja mogę być starym dziadem i pachnieć tymi dwoma "dziadami" :lol: No i Enigmą i Fetishem od czasu do czasu!
Artur
Poniedziałek, 11 listopad 2019, 17:43
Ja też, ja też ,
Środa, 13 listopad 2019, 19:13
Z prawdziwych klasyków które były noszone w latach 50/60 to przychodzą mi do głowy dwa zapachy
1. Guerlain Vetiver 2. Chanel pour Monsieur 3. Dior eau Sauvage PIerwszy - bardzo cierpki. Cos w nim jest, ale dla mnie to killer. Nie przekonam się do niego. Drugi - Piękny zapach, ale zastanawiam się komu dziś pasowałby ten kwiatowy zestaw., ale chciałbym go mieć i chyba sobie sprawię. Z lat 70 jest cała masa zapachów i to chyba nie są jeszcze dziadkowe bo z powodzeniem służą do dziś. Trzeci to gdzeiś pomiędzy nimi i gdybym miał wybierać na typowo klasyczny męski zapach dla 60-70 latka to jest to ideał. Kiedyś nosili to zapewne 30-latkowie Z polskich to wiadomo - Przemysławki, Prastare, Consule, Brutale, warsy. Testowałem tylko tego ostatniego i kiedyś prastarą. Obie fajne, ale w Polsce źle się kojarzą. Brutala miał kumpel na studiach ale nie pamiętam żebym był jakoś nim porwany - coś pamiętam że były duże kontrowersje w pokoju po wychlipanie tego ponad miarę
Środa, 13 listopad 2019, 20:07
Pierwsze dwa bardzo lubię, natomiast niedawno po użyciu Chanel, córka pytała kto je lizaki.
Chanel jest wspaniały, ale nie do pracy, tylko w luźny dzień, żeby dopsikiwać się co kilka godzin. Guerlain Vetiver, chciałem ostatnio dać odlewkę teściowi, jako urodzinowy dodatek. Po bardzo barwnym monologu mojej żony (35l.) stwierdziłem, że popełniłem błąd i przyznałem się do winy. Eau Sauvage nie lubię przez jedną z nut, która dla mnie jest trochę przytłaczająca, ale dziada tam 0. |
|