Sobota, 15 listopad 2014, 21:15
witam tego długiego wieczoru
Przez ostatnie powiedzmy 3 miesiące poczytuję perfuforum z zaangażowaniem.
Nie znam się na zapachach zbyt dobrze, dzięki lekturze forum zakupiłem w ciągu tych kilkunastu tygodni kilkanaście flakonów perfum - większość to zakupy w ciemno, poza opium i DHI. Kolejne trzy flakony są w drodze.
Dlaczego w ciemno? Po pierwsze: bawi mnie oczekiwanie na przesyłkę, po drugie: dużo pracuję i podróżuję, i na sprawdzenia nie mam po prostu czasu.
W/w lektura forum skłoniła mnie do zakupu kilkunastu odlewek zapachów niszowych, lub po prostu zapachów które nie są dostępne dla zwykłego bywalca D lub S.
Z zapachów na które - nie trafiając na to forum - raczej bym nie wpadł, leżą mi tylko creedy.
Mój problem - jak w temacie - polega na permanentnym nietolerowaniu zapachów niszowych.
Do napisania tego postu skłoniła mnie dzisiejsza próba ponoszenia dark aoud. Po godzinie od użycia wróciłem do domu żeby się umyć.
O ile z popularnych firm prawie wszystko mi podchodzi - nawet w ciemno, o tyle większość odlewek tzw niszy które nabyłem są dla mnie, powtarzam - niewytrawnego nosa - po prostu nie do noszenia.
Moje pytanie poniekąd związane z tym problemem - czy tylko ja tak mam?
Czy można interesować się i dyskutować o świecie perfum ogólnie pojętym nie trawiąc tego co dla znawców tematu jest dobre?
I jeszcze jedno. Ewidentnie - poza kilkoma wyjątkami - mój niewybredny nos wybiera zapachy świeże. Z tego wzgłędu jest mi trochę smutno, bo świat perfum jest bardzo bogaty, a swoje bogactwo w olbrzymiej mierze zawdzięcza zapachom innym niż świeże- aromatyczne, drzewne, przyprawowe, kadzidlane. Tak mi się przynajmniej zdaje.
Przez ostatnie powiedzmy 3 miesiące poczytuję perfuforum z zaangażowaniem.
Nie znam się na zapachach zbyt dobrze, dzięki lekturze forum zakupiłem w ciągu tych kilkunastu tygodni kilkanaście flakonów perfum - większość to zakupy w ciemno, poza opium i DHI. Kolejne trzy flakony są w drodze.
Dlaczego w ciemno? Po pierwsze: bawi mnie oczekiwanie na przesyłkę, po drugie: dużo pracuję i podróżuję, i na sprawdzenia nie mam po prostu czasu.
W/w lektura forum skłoniła mnie do zakupu kilkunastu odlewek zapachów niszowych, lub po prostu zapachów które nie są dostępne dla zwykłego bywalca D lub S.
Z zapachów na które - nie trafiając na to forum - raczej bym nie wpadł, leżą mi tylko creedy.
Mój problem - jak w temacie - polega na permanentnym nietolerowaniu zapachów niszowych.
Do napisania tego postu skłoniła mnie dzisiejsza próba ponoszenia dark aoud. Po godzinie od użycia wróciłem do domu żeby się umyć.
O ile z popularnych firm prawie wszystko mi podchodzi - nawet w ciemno, o tyle większość odlewek tzw niszy które nabyłem są dla mnie, powtarzam - niewytrawnego nosa - po prostu nie do noszenia.
Moje pytanie poniekąd związane z tym problemem - czy tylko ja tak mam?
Czy można interesować się i dyskutować o świecie perfum ogólnie pojętym nie trawiąc tego co dla znawców tematu jest dobre?
I jeszcze jedno. Ewidentnie - poza kilkoma wyjątkami - mój niewybredny nos wybiera zapachy świeże. Z tego wzgłędu jest mi trochę smutno, bo świat perfum jest bardzo bogaty, a swoje bogactwo w olbrzymiej mierze zawdzięcza zapachom innym niż świeże- aromatyczne, drzewne, przyprawowe, kadzidlane. Tak mi się przynajmniej zdaje.
Some men just want to watch the world burn...