Czwartek, 19 czerwiec 2014, 03:03
Witam !
Na wstępie zaznaczam, że nigdy bym nie przypuszczał - że kiedykolwiek napiszę coś na temat wody toaletowej Jestem facetem o dość konserwatywnych poglądach a ,,świat wód toaletowych" nigdy nie był dla mnie jakoś szczególnie ważny - prawdopodobnie ze względu na to, że zwyczajnie nie było mnie na niego stać.......... Wracając jednak do meritum - około 1997 r. w jednym z łódzkich sklepów dokonałem zakupu KENZO Pour Homme - 100 ml (ceny nie pamiętam, jednak stanowiła dość pokaźny wydatek z mojej pensji). Zapach KENZO jednak tak mi się spodobał, że zrujnowałem się na niego. Żeby było śmiesznie wodę tą mam do dnia dzisiejszego - co prawda w butelce zostało jej do około 1.5 cm wysokości, ale zawsze jest to ,,coś" Zapewne dla Was (osób lubujących się w ,,woniach") to dość szokująca wiadomość
Zapach KENZO jest dla mnie na tyle ważny, że w zasadzie używałem go głównie do ważnych wyjść/uroczystości - śluby (mój/rodziny/najbliższych kolegów/koleżanek), chrzest synów, etc... . Niestety po 17 latach butelka powoli sięga dna Z tego też powodu w dniu 18.06.2014r. poszedłem do jednego z łódzkich sklepów by ,,mój" zapach ,,szedł" ze mną i ważnymi dla mnie uroczystościami dalej i ponownie kupiłem ,,ten sam" zapach. Nim kupiłem KENZO Pour Homme - zwyczajnie spryskałem nim papierowy pasek .........
Spryskałem i od razu ,,coś" mi nie pasowało :roll: - niby to samo, a jednak.... Zaintrygowany postanowiłem spytać się obsługi sklepu czy ,,mój" zapach uległ może jakiejś modyfikacji - mając kilka Pań z obsługi postanowiłem wybrać tą ,,najstarszą" (czyt. - w podobnym do mojego wieku ). W rezultacie dowiedziałem się, że około 10 lat temu ,,KENZO" Pour Homme przeszło pierwszą lekką ,,modyfikację" i że obecny zapach jest prawie taki sam - jak wersja pierwotna. Mając świadomość tego, że ,,prawie" robi jednak dużą różnicę - i tak postanowiłem kupić obecną wersję zapachową.
W dniu (a raczej w nocy ) z 18 na 19.06.2014r. organoleptycznie porównałem obydwa zapachy. Zachowując obiektywizm obudziłem też moją żonę (około godz. 1.00 ) i poprosiłem ją o porównanie obydwu zapachów :lol: Zaznaczam, że z uwagi na fakt, że na większości z w/w. uroczystości żona mi towarzyszyła - zapach był jej znany. Reasumując : moje i mojej żony spostrzeżenia na temat obydwu zapachów są takie same - ,,stara" wersja zapachowa jest ,,ładniejsza" i bardziej intensywna :!:
A oto bezpośrednie fotograficzne porównanie ,,starego" i ,,nowego" KENZO Pour Homme :
I na koniec tej przydługiej historii - jedynym zapachem, który mnie równie mocno interesował był FAHRENHEIT. Pominąwszy już sam fakt, że FAHRENHEIT jest dla mnie za drogi (może kiedyś.... - choć wątpię, bo koszta oryginałów nadal powalają hock: ) - to KENZO Pour Homme zawsze uważałem za ,,mój" leśny zapach, a to chyba powinno być głównym powodem wybierania zapachu
Reasumując dochodzę do wniosku, że nie zawsze jest tak - że próbuje się nam wmówić, że człowiek się starzeje i idealizuje to co było kiedyś 8-) Uważam, że KENZO Pour Homme nawet po 17 latach (a przecież ulegało wietrzeniu ) jest lepszym i bardziej intensywnym zapachem niż to obecne. Skoro obecnie mając lat 39 - jedząc truskawki (które uwielbiam ) - nie smakują mi one tak, jak te w latach ,,80" - to chyba coś jest na ,,rzeczy".
Pozdrawiam
furraan
Na wstępie zaznaczam, że nigdy bym nie przypuszczał - że kiedykolwiek napiszę coś na temat wody toaletowej Jestem facetem o dość konserwatywnych poglądach a ,,świat wód toaletowych" nigdy nie był dla mnie jakoś szczególnie ważny - prawdopodobnie ze względu na to, że zwyczajnie nie było mnie na niego stać.......... Wracając jednak do meritum - około 1997 r. w jednym z łódzkich sklepów dokonałem zakupu KENZO Pour Homme - 100 ml (ceny nie pamiętam, jednak stanowiła dość pokaźny wydatek z mojej pensji). Zapach KENZO jednak tak mi się spodobał, że zrujnowałem się na niego. Żeby było śmiesznie wodę tą mam do dnia dzisiejszego - co prawda w butelce zostało jej do około 1.5 cm wysokości, ale zawsze jest to ,,coś" Zapewne dla Was (osób lubujących się w ,,woniach") to dość szokująca wiadomość
Zapach KENZO jest dla mnie na tyle ważny, że w zasadzie używałem go głównie do ważnych wyjść/uroczystości - śluby (mój/rodziny/najbliższych kolegów/koleżanek), chrzest synów, etc... . Niestety po 17 latach butelka powoli sięga dna Z tego też powodu w dniu 18.06.2014r. poszedłem do jednego z łódzkich sklepów by ,,mój" zapach ,,szedł" ze mną i ważnymi dla mnie uroczystościami dalej i ponownie kupiłem ,,ten sam" zapach. Nim kupiłem KENZO Pour Homme - zwyczajnie spryskałem nim papierowy pasek .........
Spryskałem i od razu ,,coś" mi nie pasowało :roll: - niby to samo, a jednak.... Zaintrygowany postanowiłem spytać się obsługi sklepu czy ,,mój" zapach uległ może jakiejś modyfikacji - mając kilka Pań z obsługi postanowiłem wybrać tą ,,najstarszą" (czyt. - w podobnym do mojego wieku ). W rezultacie dowiedziałem się, że około 10 lat temu ,,KENZO" Pour Homme przeszło pierwszą lekką ,,modyfikację" i że obecny zapach jest prawie taki sam - jak wersja pierwotna. Mając świadomość tego, że ,,prawie" robi jednak dużą różnicę - i tak postanowiłem kupić obecną wersję zapachową.
W dniu (a raczej w nocy ) z 18 na 19.06.2014r. organoleptycznie porównałem obydwa zapachy. Zachowując obiektywizm obudziłem też moją żonę (około godz. 1.00 ) i poprosiłem ją o porównanie obydwu zapachów :lol: Zaznaczam, że z uwagi na fakt, że na większości z w/w. uroczystości żona mi towarzyszyła - zapach był jej znany. Reasumując : moje i mojej żony spostrzeżenia na temat obydwu zapachów są takie same - ,,stara" wersja zapachowa jest ,,ładniejsza" i bardziej intensywna :!:
A oto bezpośrednie fotograficzne porównanie ,,starego" i ,,nowego" KENZO Pour Homme :
I na koniec tej przydługiej historii - jedynym zapachem, który mnie równie mocno interesował był FAHRENHEIT. Pominąwszy już sam fakt, że FAHRENHEIT jest dla mnie za drogi (może kiedyś.... - choć wątpię, bo koszta oryginałów nadal powalają hock: ) - to KENZO Pour Homme zawsze uważałem za ,,mój" leśny zapach, a to chyba powinno być głównym powodem wybierania zapachu
Reasumując dochodzę do wniosku, że nie zawsze jest tak - że próbuje się nam wmówić, że człowiek się starzeje i idealizuje to co było kiedyś 8-) Uważam, że KENZO Pour Homme nawet po 17 latach (a przecież ulegało wietrzeniu ) jest lepszym i bardziej intensywnym zapachem niż to obecne. Skoro obecnie mając lat 39 - jedząc truskawki (które uwielbiam ) - nie smakują mi one tak, jak te w latach ,,80" - to chyba coś jest na ,,rzeczy".
Pozdrawiam
furraan