Piątek, 9 wrzesień 2011, 08:07
Oto nowy pogromca olfaktorycznych dyletantów. Gwałciciel niewyrobionych nosów. Niszczyciel utartych przyzwyczajeń zapachowych. Hegemon. Panie i Panowie, przedstawiam Wam BESTIĘ ! Complex jest - nomen omen - kompleksowym zaprzeczeniem tego, co w perfumerii uchodzi za ładne, bezpieczne i powszechnie hołubione. Jest to pachnidło, nawet jak na wyśrubowane niszowe kryteria, niezwykle bezkompromisowe i wymagające. Bowiem Complex jest fascynującym ( tak; fascynującym ! ) połączeniem wytrawnych i kwaśnych nut ziołowych, akordów zbutwiałego drewna i woni grubej skóry. Moja wyobraźnia podpowiada mi skojarzenia z potężnym ssakiem kopalnym, mastodontem, udomowionym przez plemię groźnych wojowników, wykorzystujących olbrzymie trąbowce w wojennych potyczkach. Taki właśnie obraz fantasy ( a nie jestem fanem fantasy w żadnej formie ) mam przed oczami kiedy wącham Complex. Srogi zwierz smagany jest przez kłęby dymu wydobywające się z plemiennego ogniska, do którego czarownik wrzuca garściami aromatyczne zioła, a na dobitkę sam wydziela piżmową woń.
Chciałbym kiedyś użyć Complex globalnie; obserwowanie reakcji skonfudowanego otoczenia mogłoby być doświadczeniem bezcennym ( ha,ha,ha )...
Chciałbym kiedyś użyć Complex globalnie; obserwowanie reakcji skonfudowanego otoczenia mogłoby być doświadczeniem bezcennym ( ha,ha,ha )...