Niedziela, 30 wrzesień 2018, 08:07
Wg. mnie nie. Trochę zbyt zachowawczo go potraktowano.
Ankieta: Moja ocena Christian Dior - Fahrenheit Parfum (2014) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 1 | 1.23% | |
3 - Przeciętny | 7 | 8.64% | |
4 - Dobry | 13 | 16.05% | |
5 - Bardzo dobry | 40 | 49.38% | |
6 - Genialny | 20 | 24.69% | |
Razem | 81 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 30 wrzesień 2018, 08:07
Wg. mnie nie. Trochę zbyt zachowawczo go potraktowano.
Niedziela, 30 wrzesień 2018, 08:19
Zachowawczo?
Moim zdaniem Parfum miał być uwspolczesnioną, bardziej elegancką wariacją na fahrenheitowy temat i z tego zadania wywiązuje się świetnie.
Artur
Niedziela, 30 wrzesień 2018, 08:24
Sam sobie odpowiedziałeś. Uwspółcześniona -> zachowawcza, jakoś mi się to łączy..
Z resztą się zgadzam, bo nie jest to zły zapach, z bardzo solidnymi parametrami, ale dla mnie w nim za mało emocji, noszenie go mnie zupełnie nie jara, i tyle...
Niedziela, 30 wrzesień 2018, 13:32
Artplum napisał(a):Zachowawczo?nic dodac nic ujac,ujmy marce Dior naewno nie robi,solidna pozycja jesienno-zimowa
Niedziela, 30 wrzesień 2018, 23:43
gilbert napisał(a):Sam sobie odpowiedziałeś. Uwspółcześniona -> zachowawcza, jakoś mi się to łączy.. Od emocji masz klasyka, chociaż lata obecności na rynku i miliony podrób dość skutecznie z tych emocji go odarły
Artur
Poniedziałek, 1 październik 2018, 05:41
To już inna kwestia, chociaż mam wrażenie, że ostatnio podróby Fahrenheita w odwrocie, na mieście króluje Sauvage i różne słodkie wariacje one mellona, także Artur, może te emocję jeszcze powrócą ;-)
Wtorek, 2 październik 2018, 22:53
ciekawa interpretacja klasyka ale wg mojej skromnej opinii klasyk to jednak klasyk nie do pobicia
Straganik: https://perfuforum.pl/thread-20456.html
Czwartek, 18 październik 2018, 21:28
Witam,
Jak się mają obecne batche do tych z poprzednich lat? Jakieś zmiany?
Piątek, 19 październik 2018, 04:19
Jeśli chodzi Ci o reformulacje itp to nic nie wiadomo żadnych informacji heh
Czwartek, 31 styczeń 2019, 07:15
Nie było reformy o ile wiadomo... skład chemiczny ponoc tez ten sam.
Wczoraj upolowalem używkę z maaalym ubytkiem za 3stowki dobrze będzie mieć go ponownie na półce i na sobie
Czwartek, 31 styczeń 2019, 14:07
Artplum napisał(a):[...] Moim zdaniem Parfum miał być uwspolczesnioną, bardziej elegancką wariacją na fahrenheitowy temat i z tego zadania wywiązuje się świetnie.Lepiej tego ująć nie można. Kiedyś (przed 2000 r.) "oszalałem" na punkcie Fafika, potem mi miłość przeszła, flachy się skończyły. Dzisiaj "w stajni" jest tylko wersja Parfum - nowe ujęcie starej miłości - bardzo sobie ją cenię. Podsumowując - świetny zapach.
pozdrawiam
Czwartek, 31 styczeń 2019, 18:02
Nie bardzo pamiętam klasyka, ale ta wariacja jest super. Wysoka półka, Dior po raz kolejny pokazał tutaj klasę. Jest się czym zachwycać, jest o co nos zaczepić, jest się w czym poczuć elegancko. Mogła by być większa siła rażenia, ale rozumiem, że nie wszyscy użytkownicy cenią ekstremalną trwałość.
Piątek, 1 luty 2019, 11:39
Bardzo dobry zapach. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, aby nabyć flakon. Czy tylko ja w ostatniej fazie wyczuwam Lalique Hommage a l'homme?
Piątek, 1 luty 2019, 11:59
Podobieństwa bezpośredniego nie wyczuwam. Raczej dalekie pokrewieństwo wynikające z faktu, że obydwa zapachy dzielą nutę fiołka, która jest istotnym elementem obydwu kompozycji.
Sobota, 2 luty 2019, 02:33
Na razie test próbki na blotterze i nadgarstku. Na papierku przypomina mi Egoiste od Chanel. Taka nieprzyjemna nuta przywodząca mi na myśl wymiociny ;p. W Diorze mniej intensywna niż w Chanel. Na skórze dość szybko ucieka, na blotterze utrzymuje się już 4h. Wydaje mi się, że może to być kolendra, muszę sobie przypomnieć jej zapach ;p.
Jak psiknąłem sobie egosite, to miałem odruch wymiotny. Pierwszy raz przy testowaniu jakichkolwiek pachnideł. Bo sam zapach mocno przywodził mi na myśl rzygi, no chyba że moja ex wymiotowała Chanel ;p. W Fahrenheicie ten zapach nie jest aż tak intensywny, da radę wytrzymać, choć dalej jest irytujący. Na szczęście, jak pisałem na skórze szybko się on ulatnia.
Death is the road to awe.
Sobota, 2 luty 2019, 08:55
To chyba przez tą sklerozę prostaty
Sprawdź jeszcze bulbonizator czy się nie zepsuł bo skojarzenia conajmniej niestadandardowe
Sobota, 2 luty 2019, 08:56
Tego się nie spodziewałem hock:
Sobota, 2 luty 2019, 09:09
Coz... zmysł powonienia rządzi się swoimi prawami - odczucia, skojarzenia i wspomnienia są bardzo subiektywne. Po prostu skrajny przypadek
Sobota, 2 luty 2019, 13:08
Artplum napisał(a):Moim zdaniem Parfum miał być uwspółcześnioną, bardziej elegancką wariacją na fahrenheitowy temat i z tego zadania wywiązuje się świetnie. Zgadzam się , czuję jednak trochę niedosyt . Homme Parfum wywiązał się idealnie |
|