Środa, 31 sierpień 2011, 17:59
Ja bym nosił ( gwoli ścisłości; noszę niekiedy aplikowane z próbki ).
Ankieta: Moja ocena Olivier Durbano - Jade (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 2 | 3.77% | |
3 - Przeciętny | 9 | 16.98% | |
4 - Dobry | 6 | 11.32% | |
5 - Bardzo dobry | 17 | 32.08% | |
6 - Genialny | 19 | 35.85% | |
Razem | 53 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 31 sierpień 2011, 17:59
Ja bym nosił ( gwoli ścisłości; noszę niekiedy aplikowane z próbki ).
Poniedziałek, 12 wrzesień 2011, 13:48
Ja również nosiłbym, co więcej mam nadzieję już wkrótce pozyskać flakonik. Specjalna świnka zbiera dla mnie kasę bym na święta mógł siebie samego uradować flakonem Jade i Czarnego Turmalina
Poniedziałek, 12 wrzesień 2011, 13:49
Gdzie takie świnki sprzedają, Legis ?
Poniedziałek, 12 wrzesień 2011, 13:53
Oj Cookie niestety owe świnki nie są tak bezinteresowne jak mogło to zabrzmieć Koszty ich utrzymywania są równe wartości prezentów z ich trzewi pochodzących Przedmiotowa świnka kosztowała mnie odmówienie sobie koncertu George'a Michaela we Wrocku i jeszcze paru innych przyjemności, ale niezłomnie ją dokarmiam bo liczę na to że w grudniu po otwarciu paczki od Missali banan zagości na mojej fizjonomii
Środa, 14 wrzesień 2011, 13:42
Zatem życzę powodzenia w " dokarmianiu " świnki ( a ma ona jakieś imię ? ) !
Środa, 14 wrzesień 2011, 15:41
Nie oceniłbym go tak krytycznie, jak pani Sanchez, ale jednak Jade jest najsłabszym z zapachów Durbano, jakie poznałem.
Środa, 14 wrzesień 2011, 16:34
Legis napisał(a):Ja również nosiłbym, co więcej mam nadzieję już wkrótce pozyskać flakonik. Specjalna świnka zbiera dla mnie kasę bym na święta mógł siebie samego uradować flakonem Jade i Czarnego Turmalina fajną masz tę świnkę skarbonkę... a mógłbyś ją zapytać, czy nie rozważa nisko oprocentowanego leasingu na osoby fizyczne?
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Środa, 14 wrzesień 2011, 16:35
Legis napisał(a):Oj Cookie niestety owe świnki nie są tak bezinteresowne jak mogło to zabrzmieć Koszty ich utrzymywania są równe wartości prezentów z ich trzewi pochodzących Przedmiotowa świnka kosztowała mnie odmówienie sobie koncertu George'a Michaela we Wrocku i jeszcze paru innych przyjemności, ale niezłomnie ją dokarmiam bo liczę na to że w grudniu po otwarciu paczki od Missali banan zagości na mojej fizjonomiisugeruję poprosić Quality by przesyłkę nadano jako paczkę wartościową, albo poprzez kuriera... no i trzymam kciuki za regularne dokarmianie tucznika
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Sobota, 17 wrzesień 2011, 19:15
U mnie pani Sanchez ma wielka krechę. Ja Wam mówię, że z takim gustem ta kobieta słucha Bon Jovi...
Niedziela, 18 wrzesień 2011, 00:13
Cookie13 napisał(a):U mnie pani Sanchez ma wielka krechę. Ja Wam mówię, że z takim gustem ta kobieta słucha Bon Jovi... Coś w tym jest. Muszę przyznać, że opinie Luci Turina wydają mi się dużo bardziej dorzeczne i wyważone.
Wtorek, 4 październik 2011, 15:23
Dla mnie to zapach ochydny, bardzo. Jeden z najgorszych, jakie kiedykolwiek wąchałem... Jedyny plus za niesamowita trwałość. Wczoraj psiuknąłem koło godziny 17 i czuję go do dziś na ręku mimo kąpieli i takiego odstępu czasu! Delikatnie, ale nadal! To jest niewiarygodne wręcz. Szkoda tylko, że totalnie mnie odpycha.
Wtorek, 4 październik 2011, 21:27
daj mu kolejną szansę jesienią... nie wiem na co się nastawiałeś po tym zapachu, ja podszedłem do niego bez jakichkolwiek oczekiwań i zaskoczył mnie swą kunsztowną, przebogatą budową... to zielonkawy ziołowiec z domieszką nut orientalnych... jest ciężki to prawda, ale skrzydełka rozwinie najlepiej w chłodniejsze dni...
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Wtorek, 4 październik 2011, 22:16
To już chyba kwestia jakiegoś składnika/składników, bo wiem, że gdzieś już coś z tego zapachu kiedyś czułem i wtedy tak samo mnie to odpychało, tylko nie potrafię stwierdzić dokładnie co to jest. Tak już chyba po prostu jest, że trafił się zapach, który mi się wybitnie nie podoba. Tak jak dla wielu osób Serge Lutens - Serge Noir jest nienoszalny, czy nawet ohydny, tak ja osobiście spośród tych dwóch zapachów wybrałbym SN.
Takie jest moje zdanie póki co w tym momencie, ale poradzę się Ciebie i spróbuję go za jakiś czas, może się coś zmieni. Jednak trwałość, nie wiem czy to w ogóle zapachu, czy tak na mnie, ale jest masakryczna. Do tej pory jeszcze czuje w tym miejscu jak zbliżę nos maksymalnie do skory bardzo delikatnie bazę zapachu, nie spotkałem się jeszcze z czymś takim... Tym bardziej, że ja się myję. Nie mogę tego pojąć. Jestem w szoku...
Środa, 5 październik 2011, 11:09
no cóż Durbano przyłożył się do Jade... cenię wysoką trwałość, ale tytaniczną i niezmywalną postrzegam jako wadę... lubię codziennie pachnieć czymś innym
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Środa, 5 październik 2011, 17:51
Dokładnie. Tu jest chyba aż za... jednak widzę w tym zaletę. Jeżeli komuś zapach odpowiada, a jakby nie patrzeć, jest to drogi zapach, jego użycie jest bardzo ekonomiczne, więc automatycznie starcza na długo, gdyż dużo go nie trzeba....
Poza tym gdzieś od kogoś słyszałem opinię, że facet powinien jednak mieć swój jedyny zapach, swój "indentyfikator" (ja bym nie potrafił ). Ten zapach byłby idealny, jeżeli komuś się spodoba i byłby odważny używać go jako "identyfikator".
Środa, 5 październik 2011, 17:55
Ja uwielbiam Jade od pierwszego z nim kontaktu. Nie używam go co prawda na co dzień, ale też charakter tego pachnidła jest unikalny, bez sensu więc moim zdaniem byłoby czynić z niego " everyday scent ". W powyższej ankiecie oczywiście oceniłem jako " genialny ".
Środa, 5 październik 2011, 17:58
zolt napisał(a):Dokładnie. Tu jest chyba aż za... jednak widzę w tym zaletę. Jeżeli komuś zapach odpowiada, a jakby nie patrzeć, jest to drogi zapach, jego użycie jest bardzo ekonomiczne, więc automatycznie starcza na długo, gdyż dużo go nie trzeba....signature scent Jak tu mieć jeden zapach, chyba każdy tutaj ma powyzej jednej flaszki...
Środa, 5 październik 2011, 20:57
Mnie Jade rozczarował. Ale może to kwestia kolejności poznawania. Poznawszy Black Tourmaline i Rock Crystal, i tym razem spodziewałem się czegoś równie wielkiego. Wasze zachwyty i opisy dodatkowo sprawiały, że liczyłem, iż zobaczę jakieś wróżki, elfy albo chociażby Herne'a z Robin Hooda, tymczasem to, co zobaczyłem, to pełen plastikowych śmieci przydrożny parking na skraju lasu. Sam zapach zaś jawi mi się jako kolejna, niezbyt przekonująca wariacja na temat kadzidła.
Czwartek, 6 październik 2011, 09:42
Cookie13 napisał(a):W powyższej ankiecie oczywiście oceniłem jako " genialny ". No to ja jestem tym drugim Możecie mnie ukamienować ale ja Jade stawiam o pół łba końskiego wyżej niż BT i RC, No po prostu mnie uwiódł i tyle. Świnka pulchnieje i duża szansa, że już w grudniu spośród genialnej trójki Durbano będę miał 2 pozycje. P.S. Muszę poznać jeszcze Turquoise.
Czwartek, 6 październik 2011, 09:44
Legis adoptuj mnie
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/ |
|