Według mnie GIT, Cool Water jak i Aspen mają w sobie element detergentu, są również bardzo do siebie podobne. Również ten element detergentu czuję w D&G Pour Homme.
Kwestia mydła - czystości w temacie kazało mi podsunąć i Pradę, i D&G ze względu na czystość nie mydlaną, ale detergentową. Czasami ciężko sprecyzować dokładnie to, co chce się uzyskać. Sprawdzałeś Pradę? Jak wrażenia?
Tak jak już ktoś napisał, jak interesuje Cię GIT - sprawdź Davidoff Cool Water. Powinien być w Douglasie. To bardzo zbliżone zapachy, niemal identyczne. Różnicę ponoć nie są duże i zależne od fazy trwania zapachu. Podobno za GIT-em przemawia również lepsza jakość składników jak i lepsza trwałość. Testu ręka w rękę nie robiłem, więc ciężko mi się na ten temat wypowiedzieć dokładniej. Jednak testy "oddzielne" sugerują, że to bardzo podobne zapachy i w takim teście ciężkie do odróżnienia.
zolt napisał(a):Według mnie GIT, Cool Water jak i Aspen mają w sobie element detergentu, są również bardzo do siebie podobne. Również ten element detergentu czuję w D&G Pour Homme.
Kwestia mydła - czystości w temacie kazało mi podsunąć i Pradę, i D&G ze względu na czystość nie mydlaną, ale detergentową. Czasami ciężko sprecyzować dokładnie to, co chce się uzyskać. Sprawdzałeś Pradę? Jak wrażenia?
Tak jak już ktoś napisał, jak interesuje Cię GIT - sprawdź Davidoff Cool Water. Powinien być w Douglasie. To bardzo zbliżone zapachy, niemal identyczne. Różnicę ponoć nie są duże i zależne od fazy trwania zapachu. Podobno za GIT-em przemawia również lepsza jakość składników jak i lepsza trwałość. Testu ręka w rękę nie robiłem, więc ciężko mi się na ten temat wypowiedzieć dokładniej. Jednak testy "oddzielne" sugerują, że to bardzo podobne zapachy i w takim teście ciężkie do odróżnienia.
znam te zapachy, nawet porównywałem ręka w rękę- i jak dla mnie różnice są i to dosyć spore- na korzyść GIT.