Czwartek, 22 czerwiec 2023, 15:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 27 czerwiec 2023, 10:36 przez futureproof. Edytowano łącznie: 1)
Lattafa kojarzy mi się nie najlepiej. Dlatego, że pośród arabskich producentów chyba najczęściej klonuje. Na dodatek stworzyła markę Maison Alhambra, gdzie już nie udaje, że nie jest to zwyczajna jazda po bandzie. Niemniej mam w swojej kolekcji kilka zapachów Lattafy, które prezentują przyzwoity poziom. Do nich należą powyższe perfumy. Są one częścią kolekcji Pride, która, być może, ma być czymś lepszym w ich ofercie.
Spis nut:
Nutami głowy są Jabłko, Lawenda i Kardamon; nutami serca są Cyprys, Agar, Tytoń i Jaśmin; nutami bazy są Skóra, Drzewo sandałowe, Wanilia i Piżmo.
Ja ten zapach spotkałem w Notino i tam mnie zaskoczył niczym widok na południe z Przełeczy p.Chłopkiem . To jednoznacznie zapach skórzany. Ale tej skórze towarzyszą inne ciekawe akcenty. Ja głównie wyczuwam coś ala tytoń i coś zielonego - pewnie podawane przez producenta jabłko. Ale ta skóra, to dość wysoki mainstreamowy poziom. Z góry przepraszam tych, wg których Tom Ford to nisza, ale ja tak nie uważam i skłaniam się do opinii, że skóra w tej Lattafie ma się tak do skór TF jak skóra w La Yuqawam. Czyli całkiem podobnie. Sam zapach swoim charakterem stoi między La Yuqawam pour homme oraz La Yuqawam Tobacco Blaze.Nawiasem mówiąc, Tobacco Blaze ma jeszcze – bardziej popularną, tańszą i wg jednak słabszą wersję ekonomiczną – Shuhrah, która mi nie podchodzi. W miarę rozwoju zapach się wysładza. Głęboka baza to już dość typowe rejony. Parametry są mocną stroną zapachu. Zapachu, który moim zdaniem przypadnie do gustu wielbicielom skóry.
Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie.