Sobota, 19 listopad 2022, 23:32
Długo zastanawiałem się, czy warto zakładać oddzielny watek dla aromatu, który jest naprawdę trudno dostępny, i dosyć drogi jak na ślepy zakup, a jednak warto.
I wanted to tell you my secrets, but you became one of them instead.
A concentrated elixir of extreme luxury scent, Serri Ana is the purest fragrance inspired by the secret that held close to the heart. it is the unique scent to use almond and Honey, a sweet, golden, autumnal notes that illuminate the Agarwood base note, the woody, rich and aromatic fragrance which reveal the secrets of the richness and beauty of this scent provides a true mysterious experience.
Dla mnie Serri Ana to król królów ze stajni Hind Al Oud, jest drogi, ale wart każdego wydanego za niego grosza. Aromat nazywają kwintesencją perfum, bądź Świętym Graalem, i to czysta prawda.
Nazwa z Arabskiego tłumaczy się jak "My Secret" bądź "I'm Secret" i aromat zawiera trochę tajemnic. Oficjalnie podane tylko trzy tuty, zielone migdały, miód oraz oud, ale dzieje się w nim znacznie więcej.
Słodko gorzkie migdały są polane miodem, i to raczej nie miód, a miodzio. Jest delikatny i nie lepki, mimo że gesty i złocisty. Nuty kwiatów balansują z lekko animalistycznym oudem Hindi, w innym przypadku to mogłoby odstraszać, ale w Serii Ana to pachnie bardzo przyjemnie i pociągająco.
Parametry znakomite, dwa psika na karku trzymają się około doby, na odzieży do następnego prania. Dla mnie raczej na chłodny okres jesienno zimowy.
Aromat dostaje komplementy i podoba się wszystkim, niezależnie od płci i wieku.
Moja ocena pomiędzy 6 a 7, prawdziwe arcydzielo.
I wanted to tell you my secrets, but you became one of them instead.
A concentrated elixir of extreme luxury scent, Serri Ana is the purest fragrance inspired by the secret that held close to the heart. it is the unique scent to use almond and Honey, a sweet, golden, autumnal notes that illuminate the Agarwood base note, the woody, rich and aromatic fragrance which reveal the secrets of the richness and beauty of this scent provides a true mysterious experience.
Dla mnie Serri Ana to król królów ze stajni Hind Al Oud, jest drogi, ale wart każdego wydanego za niego grosza. Aromat nazywają kwintesencją perfum, bądź Świętym Graalem, i to czysta prawda.
Nazwa z Arabskiego tłumaczy się jak "My Secret" bądź "I'm Secret" i aromat zawiera trochę tajemnic. Oficjalnie podane tylko trzy tuty, zielone migdały, miód oraz oud, ale dzieje się w nim znacznie więcej.
Słodko gorzkie migdały są polane miodem, i to raczej nie miód, a miodzio. Jest delikatny i nie lepki, mimo że gesty i złocisty. Nuty kwiatów balansują z lekko animalistycznym oudem Hindi, w innym przypadku to mogłoby odstraszać, ale w Serii Ana to pachnie bardzo przyjemnie i pociągająco.
Parametry znakomite, dwa psika na karku trzymają się około doby, na odzieży do następnego prania. Dla mnie raczej na chłodny okres jesienno zimowy.
Aromat dostaje komplementy i podoba się wszystkim, niezależnie od płci i wieku.
Moja ocena pomiędzy 6 a 7, prawdziwe arcydzielo.