Sobota, 18 grudzień 2021, 15:12
Black Vanilla Exuma Parfums
Premiera; 2018
Twórca; Bertrand Duchaufour
Nuty
N.G.; rum, neroli, róża damasceńska
N.S.; tytoń, drzewo kaszmirowe, liście fiołka
N.B.; wanilia, fasolka tonka, labdanum
Kto pamięta godło "Teraz Polska!"? Nie bez kozery zadaję to pytanie już na wstępie niniejszej pisaniny, bo tak się zastanawiam, czy wyroby naszej rodzimej marki perfumowej Exuma Parfums reprezentują poziom, który nie jest powodem kompleksów na tle francuskiej, włoskiej czy amerykańskiej konkurencji. Oczywiście z tym godłem to tylko taki skrót myślowy, ale chyba każdy zaczaił o co mi chodzi.
Na podstawie testów kilku zapachów z bogatej oferty Exuma Parfums mam mieszane uczucia. Bo niestety różnie z tym poziomem bywa. Generalnie można odnieść wrażenie, że poskąpiono przede wszystkim na jakości ingrediencji, ale to oczywiste, że za takie ceny cudów nie ma co oczekiwać. Ale całkiem przyzwoitych zapachów oczekiwać już można, czego najlepszym dowodem jest Black Vanilla, skomponowany przez nie byle jakiego wirtuoza pipety, bo samego Bertranda Duchaufour.
Jeżeli już sama nazwa oznajmia, że będzie wanilia, to w 99% analogicznych przypadków główną bohaterką kompozycji niechybnie musi być wanilia. A wanilia to ma do siebie, że - podobnie jak róża - potrafi zdominować zapach i nadać mu specyficzny charakter. To jest sytuacja przed którą najczęściej nie ma ucieczki. Zapachy waniliowe pachną wanilią, bo czym innym miałyby pachnieć? A wanilia przywodzi na myśl ciąg bardzo określonych skojarzeń, niestety także takich, które nie dodają perfumom splendoru. Mam tutaj na myśli fakt, że wanilia kojarzyć może się z całym asortymentem specyfików produkowanych przez przemysł gastronomiczny; z olejkami do ciast, cukrem waniliowym etc. Krótko mówiąc w przypadku wanilii jest taki problem, że w tzw. życiu codziennym występuje ona głównie pod postacią waniliny, która na szeroką skalę stosowana jest w przemyśle spożywczym. A to siłą rzeczy bardzo mocno ustawia odbiór tego składnika w perfumach. Niestety tak się składa, że gros zapachów z niższej oraz średniej półki cenowej poświęconych nucie wanilii pachnie jak tekturka umoczona w waniliowym olejku do ciasta.
Sporym zaskoczeniem dla mnie było to, że Black Vanilla nie pachnie jak tekturka zanurzona w olejku waniliowym do ciast. I już za samo to zgarnia - jak by to powiedział Lech Wałęsa - plusy dodatnie . Oczywiście Black Vanilla jest zapachem o waniliowej dominancie, ale też czuć tutaj pomysł na kompozycję, co koniecznie trzeba docenić. Początek to laski wanilii w rumowej zalewie, następnie zapach ewoluuje w bardziej drzewną stronę. Gdzieś na drugim lub nawet dalszym planie pojawia się nuta tytoniu, ale absolutnie nie można zarzucić Black Vanilla, że jest kolejnym klonem Tobacco Vanille. Co więcej nieczęsto się zdarza żeby zapach z tej półki cenowej charakteryzował się taką zmiennością na skórze, jak Black Vanilla. Perfumiarz zaplótł w tym zapachu waniliowo-alkoholowo-drzewny akord, który snuje się godzinami niepostrzeżenie zmieniając nasilenie poszczególnych elementów. Co więcej gdzieś na granicy percepcji można wyłuskać także bardzo subtelne muśnięcia róży, a pomimo ewidentnej obecności bobu tonka trudno postawić Czarną Wanilię w jednym rzędzie z popularnymi mainstreamowymi zamulaczami zdominowanymi przez syntetyczne ujęcie tej nuty. Black Vanilla to bardzo miękka, ciepła i otulająca kompozycja,
Nie jest Black Vanilla zapachem spektakularnym, ale nie sposób nie zauważyć powolnej aczkolwiek wyraźnej ewolucji na skórze oraz zaskakująco naturalnego jak na przedział cenowy brzmienia. Trzeba tutaj zaznaczyć, że chociaż Black Vanilla nominalnie dedykowany jest mężczyznom, to bez większych obaw tego zapachu może używać także płeć ładniejsza.
Parametry użytkowe Black Vanilla są na przyzwoitym poziomie, bo zapach wyczuwalny jest spokojnie 7-8 godzin, ale odnoszę wrażenie, że przydało by się jednak więcej mocy poprawiającej projekcję, która wydaje mi się za słaba jak na ten typ zapachu. Zaznaczam jednak, że w tym samym czasie co Black Vanilla, testowałem także prawdziwe niszowe bestie, a co za tym idzie, moja percepcja może być zakłócona.
Black Vanilla to bez wątpienia zapach, który wstydu producentowi nie przynosi. Póki co z oferty Exuma oprócz bohatera tematu dobrze poznałem jeszcze tylko Profumo Rosa, który może stawać w szranki z popularnymi przedstawicielami subgatunku róża & oud, ale nie pachnie tak naturalnie, jak Black Vanilla. Poza tym nieźle wygląda Wood Sultan. Trudno mi zatem stwierdzić, czy przyznałbym Exumie perfumowy odpowiednik godła "Teraz Polska!", bo poznałem za mało sygnowanych tą nazwą zapachów. Inna sprawa, że po przeprowadzonym rekonesansie jedynie Black Vanilla, Profumo Rosa i Wood Sultan wydały mi się godne uwagi. Niewykluczone jednak, że w obszernym katalogu Exuma znajduję się jakaś prawdziwa perełka.
Ocena; "4,5".