Środa, 6 lipiec 2022, 14:42
Carthusia - Prima del Teatro di San Carlo
rok wydania: 2013
n.g.: Mięta i Bergamotka
n.s.: Nuty drzewne i Cedr
n.b.: Róża, Ambra, Agar (oud) i Białe piżmo
Odgrzebałem z dna szuflady zapomnianą próbkę i postanowiłem dać jej szansę. Swoją szansę zmarnowała.
Prima del Teatro otwiera się mało wyraźną, trochę zwietrzałą i w dodatku lekko detergentową nutą mięty. Taki wdzięczny składnik, a tak bardzo zmarnowany jego potencjał. Dalej aromat jest różano-drzewny (ale nie oudowy wbrew oficjalnym nutom) - nie jest to moje ulubione połączenie, często nuty drzewne skręcają w tym duecie w kwaśne rejony i tak jest niestety również w tym przypadku. Nie pachnie on ani bogato, ani zmysłowo czy choćby ciekawie.
MZ najsłabszy zapach w portfolio marki.
3+/6
rok wydania: 2013
n.g.: Mięta i Bergamotka
n.s.: Nuty drzewne i Cedr
n.b.: Róża, Ambra, Agar (oud) i Białe piżmo
Odgrzebałem z dna szuflady zapomnianą próbkę i postanowiłem dać jej szansę. Swoją szansę zmarnowała.
Prima del Teatro otwiera się mało wyraźną, trochę zwietrzałą i w dodatku lekko detergentową nutą mięty. Taki wdzięczny składnik, a tak bardzo zmarnowany jego potencjał. Dalej aromat jest różano-drzewny (ale nie oudowy wbrew oficjalnym nutom) - nie jest to moje ulubione połączenie, często nuty drzewne skręcają w tym duecie w kwaśne rejony i tak jest niestety również w tym przypadku. Nie pachnie on ani bogato, ani zmysłowo czy choćby ciekawie.
MZ najsłabszy zapach w portfolio marki.
3+/6