Czwartek, 27 styczeń 2022, 00:33
Za fragranticą: Tabaco marki Coqui Coqui to perfumy dla kobiet i mężczyzn. Tabaco został wydany w 2011 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Nicolas Malleville. Nuty: liść tytoniu.
Coqui Coqui Tabaco to dla mnie zrealizowane marzenie o idealnym tytoniu w perfumach.
Uporczywie szukałem owego ideału wśród wielu zapachów, jednak w przytłaczającej większości przypadków był to tytoń podany na słodko - czyli w sposób, który nijak miał się dla mnie do wyobrażenia na temat naturalnie rosnącego tytoniu. Mam w swojej kolekcji kilka słodkich tytoniowców, nie potrzebowałem kolejnych, wśród których łatwo o mdlące ulepy.
Zdarzały się tytonie wytrwane, ale nadal odbierałem je już jako tytoń przetworzony do postaci cygara (Czech & Speake - Cuba) lub tytoń otoczony przyprawami w sposób utrudniający odbiór samego tytoniu (Miller Harris - Feuilles de Tabac). Te dwie pozycje były najbliżej moich oczekiwań. Good, but not good enough.
Do czasu aż powąchałem Coqui Coqui Tabaco.
Pierwsza myśl w trakcie testu w perfumerii - ale prosty zapach, a poza tym trochę dziadkowo-mydlany. To ma być najlepsza pozycja w ofercie niszowej (i nie najtańszej) marki???
Niemniej, zabrałem ze sobą próbkę. W kolejnych dniach wracałem do tego zapachu codziennie, wąchając już tylko atomizer sampla.
Dodam, że był to okres wakacyjny, który tym bardziej przywodził mi na myśl plantacje tytoniu w Ameryce Środkowej, do której to dzikiej przyrody odwołuje się marka Coqui Coqui.
Pół roku później kupiłem flakon...
Co mogę powiedzieć - mój tytoń idealny! Zapach całoroczny, choć szczególnie dobrze się nosi w przy wyższych temperaturach. Przebija z niego nadzwyczajna naturalność - kiedy mam na sobie ten zapach, niemal stają mi przed oczami pejzaże z Ameryki Środkowej. To zapach liści tytoniu, przyrody tamtego regionu. W późniejszych fazach wpadający trochę w nutę mydlaną, ale taką piękną i zdecydowanie męską. To prosty zapach - podobnie jak czas (beztroskie wakacyjne lato) i miejsce (uśmiechnięta, jeszcze nie tak naznaczona cywilizacją Ameryka Środkowa) do którego Tabaco niewątpliwie się odwołuje.
Optymalna pora do noszenia -> lipcowy wieczór, kiedy upał daje już za wygraną po całym dniu spiekoty. Wówczas, mając na sobie lnianą koszulę, pachnąc Tabaco, można wyjść na orzeźwiającego drinka do centrum miasta, które stygnie pod osłoną nocy...
Ten zapach jak mało który ewokuje wspomnienia wakacyjnych wieczorów w doborowym towarzystwie i pięknej scenerii, ale odsuwając na bok obrazy malowane przez wyobraźnię, kilka wniosków:
- perfumy imho zdecydowanie przechylone na męska stronę
- trwałość całodniowa (10 - 12h) - 5/6
- projekcja niezła (4h wyczuwalna, potem bliskoskórna, ale nadal jest przyzwoicie) - 4/6
- kompozycja dla mnie 6/6 - ideał w kategorii "delikatne liście tytoniu"
Podsumowując: 5+/6
Ps. dodam też, ze miałem okazję przewąchać resztę oferty Coqui Coqui i o ile łączy je jedna cecha wspólna in plus, jaką jest b. wysoki poziom naturalności kompozycji, to jednak tylko Tabaco mnie autentycznie urzekły. Polecam!
Coqui Coqui Tabaco to dla mnie zrealizowane marzenie o idealnym tytoniu w perfumach.
Uporczywie szukałem owego ideału wśród wielu zapachów, jednak w przytłaczającej większości przypadków był to tytoń podany na słodko - czyli w sposób, który nijak miał się dla mnie do wyobrażenia na temat naturalnie rosnącego tytoniu. Mam w swojej kolekcji kilka słodkich tytoniowców, nie potrzebowałem kolejnych, wśród których łatwo o mdlące ulepy.
Zdarzały się tytonie wytrwane, ale nadal odbierałem je już jako tytoń przetworzony do postaci cygara (Czech & Speake - Cuba) lub tytoń otoczony przyprawami w sposób utrudniający odbiór samego tytoniu (Miller Harris - Feuilles de Tabac). Te dwie pozycje były najbliżej moich oczekiwań. Good, but not good enough.
Do czasu aż powąchałem Coqui Coqui Tabaco.
Pierwsza myśl w trakcie testu w perfumerii - ale prosty zapach, a poza tym trochę dziadkowo-mydlany. To ma być najlepsza pozycja w ofercie niszowej (i nie najtańszej) marki???
Niemniej, zabrałem ze sobą próbkę. W kolejnych dniach wracałem do tego zapachu codziennie, wąchając już tylko atomizer sampla.
Dodam, że był to okres wakacyjny, który tym bardziej przywodził mi na myśl plantacje tytoniu w Ameryce Środkowej, do której to dzikiej przyrody odwołuje się marka Coqui Coqui.
Pół roku później kupiłem flakon...
Co mogę powiedzieć - mój tytoń idealny! Zapach całoroczny, choć szczególnie dobrze się nosi w przy wyższych temperaturach. Przebija z niego nadzwyczajna naturalność - kiedy mam na sobie ten zapach, niemal stają mi przed oczami pejzaże z Ameryki Środkowej. To zapach liści tytoniu, przyrody tamtego regionu. W późniejszych fazach wpadający trochę w nutę mydlaną, ale taką piękną i zdecydowanie męską. To prosty zapach - podobnie jak czas (beztroskie wakacyjne lato) i miejsce (uśmiechnięta, jeszcze nie tak naznaczona cywilizacją Ameryka Środkowa) do którego Tabaco niewątpliwie się odwołuje.
Optymalna pora do noszenia -> lipcowy wieczór, kiedy upał daje już za wygraną po całym dniu spiekoty. Wówczas, mając na sobie lnianą koszulę, pachnąc Tabaco, można wyjść na orzeźwiającego drinka do centrum miasta, które stygnie pod osłoną nocy...
Ten zapach jak mało który ewokuje wspomnienia wakacyjnych wieczorów w doborowym towarzystwie i pięknej scenerii, ale odsuwając na bok obrazy malowane przez wyobraźnię, kilka wniosków:
- perfumy imho zdecydowanie przechylone na męska stronę
- trwałość całodniowa (10 - 12h) - 5/6
- projekcja niezła (4h wyczuwalna, potem bliskoskórna, ale nadal jest przyzwoicie) - 4/6
- kompozycja dla mnie 6/6 - ideał w kategorii "delikatne liście tytoniu"
Podsumowując: 5+/6
Ps. dodam też, ze miałem okazję przewąchać resztę oferty Coqui Coqui i o ile łączy je jedna cecha wspólna in plus, jaką jest b. wysoki poziom naturalności kompozycji, to jednak tylko Tabaco mnie autentycznie urzekły. Polecam!
Jeśli interesuje Cię jakiś zapach, zerknij tutaj -> https://www.fragrantica.com/member/1269410
Trochę butelek do sprzedania, prawie wszystko odlewam na ml.
Mój stragan flakonów - zapraszam!
Trochę butelek do sprzedania, prawie wszystko odlewam na ml.
Mój stragan flakonów - zapraszam!