Wtorek, 19 sierpień 2014, 13:48
Ostatnio testuję max. 2 zapachy, stwierdziłem, że więcej nie ma sensu. I znalazłem inne miejsce - psikam na wierzchnią część dłoni.
Ankieta: Moja ocena Tom Ford - Tuscan Leather EDP (2007) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 2 | 2.27% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 6 | 6.82% | |
4 - Dobry | 10 | 11.36% | |
5 - Bardzo dobry | 21 | 23.86% | |
6 - Genialny | 49 | 55.68% | |
Razem | 88 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Wtorek, 19 sierpień 2014, 13:48
Ostatnio testuję max. 2 zapachy, stwierdziłem, że więcej nie ma sensu. I znalazłem inne miejsce - psikam na wierzchnią część dłoni.
Wtorek, 30 wrzesień 2014, 15:57
Przepiękny jest, jeden z ładniejszych skórzanych zapachów, jak dla mnie
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/6156/">https://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/6156/</a><!-- m -->
Poniedziałek, 6 październik 2014, 19:56
Ciekawostka:
Na fragrantice podają, że Tuscan Leather pachnie jak kokaina. Raper Drake nazwał tak swój kawałek: https://www.youtube.com/watch?v=gIkJMPPQn6c
Poniedziałek, 6 październik 2014, 20:24
ironiczny napisał(a):Ciekawostka: Czy może ktoś to zweryfikować ?
Poniedziałek, 6 październik 2014, 22:36
jak się wącha to żadnego zapachu nie czuć, tylko jakiś puder leci do nosa, bleeeeee
EDIT: nie ciągnijcie tematu, bo zara wkleje z czym się Tuskan kojarzy Mam Katarowi i dopiero będziecie mieli!
_______________________________________________
Poniedziałek, 10 listopad 2014, 23:32
Jestem po kilku testach nadgarstkowych i globalnych Tuscan Leather.
Ogólnie mówiąc nie żywię sympatii do Toma Forda, ale starałem się do perfum podchodzić obiektywnie i chyba mi się udało, bo zapach mi się spodobał. W otwarciu teoretycznie powinienem czuć przede wszystkim szafran, malinę i tymianek. Tymczasem praktycznie od samego początku nutą wiodącą jest skóra. Szafran, tymianek - owszem, ale na tle skóry. A co z maliną? Ano, funkcjonuje ona w tym zapachu na zasadzie "pojawiam się i znikam". Wąchając atomizer mojej buteleczki czuję ją wyraźnie. Zaraz po aplikacji tez przyjemnie łaskocze mnie w nos. Potem właśnie następuje "pojawianie się i znikanie". Trochę tak, jakby ktoś na skórzany fotel nalał soku malinowego i czymś przykrył, a potem co jakiś czas odkrywał tę plamę i na nowo przykrywał. W gruncie rzeczy to bardzo przyjemne, szczególnie przy noszeniu globalnym. Nie czuję się jak w malinowym chruśniaku, ale malinowa nuta co jakiś czas dociera do nosa i ta owocowa słodycz na tle skóry (później też kadzidła i nut drzewnych) sprawia mi dużą frajdę. Ale, jak powiedziałem, malina się pojawia, a skóra trwa i to ona głównie buduje te perfumy, co zresztą podkreślono w nazwie. Jaka jest ta skóra? Zmienna. Raz wydaje się, że to "nowa" skóra, znana ze sklepów z galanterią. Za chwilę sprawia wrażenie skóry starej, przesiąkniętej dymem i impregnatami. To znów mięknie i się "odświeża", a za chwilę twardnieje, ciemnieje, starzeje się... Zapewne jest to efekt nakładania się nut skóry, zamszu, kadzidła, cedru, a także nie ujętego w składzie, ale wyraźnie wyczuwalnego dla mnie tytoniu. Perfumy są tak zmieszane, że trudno jest wychwycić poszczególne składniki, nawet wąchając "analitycznie" z nadgarstka i wiedząc, czego się szuka. To pewna skórzano-kadzidlano-drzewna całość z chimeryczną nutą owocową. Całość rozwijająca się dosyć leniwie, ale jednak nie nudna i nie całkiem statyczna. Po paru godzinach od aplikacji zapach cichnie, wysładza się, staje się bardziej kremowy. Z pewnością czuć nuty drzewne i - moim zdaniem - ambrę. Jest też nieco tytoniu i żywic. I to wszystko takie słodkawo-dymno-skórzane powolutku gaśnie... W moim odczuciu to zapach zdecydowanie męski, zdecydowanie wieczorowy i raczej dla mężczyzny dojrzałego. Zapach niby elegancki, ale raczej nie dla wymuskanego "elegancika". Projekcję ma dobrą - wyraźnie wyczuwalny, przy większej aplikacji mógłby być męczący, może migrenogenny. Trwałość - bardzo dobra. Spokojnie na mojej skórze wytrzymuje ok 8 godzi, a jakieś powidoki potrafią się ujawnić nawet po prysznicu. Podoba mi się, choć brak mi w nim odrobiny lekkości, wyrafinowania, pewnej "świetlistości". To zawodnik wagi ciężkiej, który złapał sporo dodatkowych kilogramów i stracił przez to na dynamice. Siłą nadrabia braki szybkości i techniki. Nie padłem na kolana. Nie doznałem olfaktorycznego olśnienia ani objawienia. Nie przemówił do mnie Bóg, ani kosmici. Ale spotkałem kawał dobrego, solidnego, mocnego pachnidła, które może się spodobać. Czytałem w wielu miejscach o podobieństwie TL do C Clive'a Christiana a także do Aoud Leather Montale. Pewne podobieństwa występują, a ponieważ posiadam ww zapachy, obiecuję testy porównawcze
Artur
Wtorek, 11 listopad 2014, 03:52
Artplum napisał(a):(...)Podobnie jak Ty, ja również nie jestem fanem Forda i TL to chyba jedyny jego zapach, który naprawdę lubię. Co do podobieństw, ujęcie skóry w TL przywodzi na myśl to z CCC i AL, jednak brakuje mu moim zdaniem tej klasy, którą niewątpliwie ma C. Przez to odbieram zapach Forda jako męczący i trochę nachalny, jednak jest to jedynie wrażenie po kilku testach, więc bardzo możliwe, że jeszcze zmienię zdanie. Będę rozważał w przyszłości zakup jakiejś skóry, ale obawiam się, że skończy się na CCC. Pytanie do Ciebie Arturze, czy znasz Knize Ten? Już wielokrotnie czytałem, że to najlepsza skóra, jednak nie udało mi się zdobyć próbki, a jestem ciekaw Twojej opinii.
Wtorek, 11 listopad 2014, 23:05
srG napisał(a):Będę rozważał w przyszłości zakup jakiejś skóry, ale obawiam się, że skończy się na CCC. Jestem niemal pewien, że w końcu kupisz tego CCC Knize Ten niestety nie znam. Też wiele o nim czytałem i tez bezskutecznie szukałem próbki. Przy czym, jeśli to sama skóra, to raczej zapach nie dla mnie. Lubię skórę w perfumach, ale nie jako jedyny (a w każdym razie sprawiający takie wrażenie) składnik. Takie pachnidła są dla mnie nienoszalne, choć powąchać z nadgarstka lubię. Mam np odlewkę Cuir Ottoman i głupio się czułem po globalnej aplikacji - nie bardzo chcę pachnieć, jak domokrążny sprzedawca kurtek i galanterii skórzanej Nie zmienia to faktu, że chciałbym poznać Knize - gdybyś wyczaił źródło próbek to pamiętaj o mnie
Artur
Wtorek, 11 listopad 2014, 23:24
Artplum napisał(a):Będę pamiętał, ale już tak długo bezskutecznie szukam, że przestałem wierzyć w cuda.srG napisał(a):Będę rozważał w przyszłości zakup jakiejś skóry, ale obawiam się, że skończy się na CCC. Cuir Ottoman to też dla mnie bardziej ciekawostka, ale zamszowe ujęcie jest dla mnie wyjątkowo nienoszalne. W przypadku normalnej skóry może byłoby inaczej. Nie wiem, bo dużej styczności z samymi skórami nie miałem, a musiałbym globalnie przetestować. Ja mam nadzieję, że wybiorę jednak coś innego niż CCC No chyba, że będą go sprzedawali w świątecznych promocjach za 100zł :lol:
Niedziela, 7 grudzień 2014, 18:06
srG napisał(a):Artplum napisał(a):Będę pamiętał, ale już tak długo bezskutecznie szukam, że przestałem wierzyć w cuda.srG napisał(a):Będę rozważał w przyszłości zakup jakiejś skóry, ale obawiam się, że skończy się na CCC. Jedyną prawdziwą alternatywą dla C for Men jest L'Aigle de la Victoire; zapach jeszcze bardziej niszowy w swym charakterze, ale nieporównywalnie tańszy.
Niedziela, 7 grudzień 2014, 21:01
Cookie13 napisał(a):Jedyną prawdziwą alternatywą dla C for Men jest L'Aigle de la Victoire; zapach jeszcze bardziej niszowy w swym charakterze, ale nieporównywalnie tańszy.Ale to żadna alternatywa, bo wtedy trzeba wziąć i CCC i L'Aigle :lol: Zbyt różne zapachy, chociaż oba świetne. Póki co odstawiłem próbkę tego drugiego. Mam na liście do kupienia (na razie) tylko dwa zapachy. Gdy kupię co mam kupić, wracam do testów Rance'a. Może przez ten czas coś się rozjaśni
Niedziela, 7 grudzień 2014, 21:08
srG napisał(a):Cookie13 napisał(a):Jedyną prawdziwą alternatywą dla C for Men jest L'Aigle de la Victoire; zapach jeszcze bardziej niszowy w swym charakterze, ale nieporównywalnie tańszy.Ale to żadna alternatywa, bo wtedy trzeba wziąć i CCC i L'Aigle :lol: Mam nadzieję . Nie ukrywam, że bardzo jestem ciekaw tych Twoich planów zakupowych, Sergio. Jakieś nowe fascynacje, czy może starsze pomysły dojrzały do realizacji ?
Niedziela, 7 grudzień 2014, 21:26
Cookie13 napisał(a):Mam nadzieję .Teraz dużo poznaję zapachów z oferty MSB, ale na liście zakupowej znalazły się już dawno testowane zapachy z Q. - CCC (albo Tuscan Leather, bo każdy sprawdzałem z osobna, nigdy razem) oraz Idole de Lubin. Mam to szczęście, że bardzo mało zapachów mi się podoba na tyle, żeby je kupić. Nie wiem jak będzie z Rance, w sumie CCC też był dość długo na wygnaniu, a jednak najprawdopodobniej postaram się o flaszkę.
Niedziela, 7 grudzień 2014, 21:30
srG napisał(a):Cookie13 napisał(a):Mam nadzieję .Teraz dużo poznaję zapachów z oferty MSB, ale na liście zakupowej znalazły się już dawno testowane zapachy z Q. - CCC (albo Tuscan Leather, bo każdy sprawdzałem z osobna, nigdy razem) oraz Idole de Lubin. Właśnie pamiętam dobrze, że z CCC " mocowałeś się " dość długo, zanim pojawiła się decyzja o potencjalnym zakupie.
Niedziela, 7 grudzień 2014, 21:35
Cookie13 napisał(a):Właśnie pamiętam dobrze, że z CCC " mocowałeś się " dość długo, zanim pojawiła się decyzja o potencjalnym zakupie.No cóż, tani to on nie jest, ale doszedłem do wniosku, że czasami trzeba zaszaleć. No i Artur mnie tak namawia, a ja słabą silną wolę mam :lol:
Niedziela, 7 grudzień 2014, 21:38
srG napisał(a):Cookie13 napisał(a):Właśnie pamiętam dobrze, że z CCC " mocowałeś się " dość długo, zanim pojawiła się decyzja o potencjalnym zakupie.No cóż, tani to on nie jest, ale doszedłem do wniosku, że czasami trzeba zaszaleć. Wobec tego ja nie namawiam. Chociaż CCC jest taki niesamowity ...
Niedziela, 7 grudzień 2014, 21:47
No cholera wszyscy na tym forum do złego namawiają :lol:
Niedziela, 7 grudzień 2014, 22:46
srG napisał(a):No cholera wszyscy na tym forum do złego namawiają :lol: Absolutnie nie namawiamy. Tak tylko, mimochodem, wspominamy, jaki to C jest niezwykły i wspaniały....
Artur
Poniedziałek, 8 grudzień 2014, 12:12
Artplum napisał(a):srG napisał(a):No cholera wszyscy na tym forum do złego namawiają :lol: W rzeczy samej .
Piątek, 19 grudzień 2014, 20:30
Wręcz mnie poraziło! Cóż to za arcydzieło... Od rana, kiedy poszedł pierwszy test nie mogę wyjść z podziwu. Jaśminowe nuty w skórzano-drzewnej otoczce, poezja. Uwielbiam być w ten sposób zaskakiwany. Dzieło to wywróciło do góry nogami moją klasyfikację top 10
Wojtek |
|