Niedziela, 18 kwiecień 2021, 20:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 20 kwiecień 2021, 19:03 przez Lucjan.)
Penhaligon's - The Inimitable William Penhaligon
rok wydania: 2020
twórca: Alberto Morillas
n.g: Bergamotka i Jaśmin
n.s.: Cedr, Wetyweria i Kadzidło
n.b.: Drzewo sandałowe i Ambroksan
Nienaśladowalny William całkiem nieźle Morillasowi wyszedł.
Otwarcie ma takie jakiego życzyłoby sobie pewnie większość mainstreamowych marek: bardzo chwytliwe przez swoją rześkość, kwiatową słodycz oraz nowoczesną i atrakcyjną "drzewność". Później jest już różnie. Zapach przybiera wiele obliczy, w zasadzie to jest nawet chaotyczny w swojej ewolucji i ratuje go w moich oczach to, że poskładany jest z nut które lubię.
Jest tu sporo sandałowca w bogatym i słodszym wydaniu podobnym do Pasha Parfum, wetywerii, wetywerii z kadzidłem czy też tego charakterystycznego czystego kadzidła ale jeszcze dodatkowo podbitego drzewnymi molekułami. Wszystkie te odsłony są dość wyraźnie zaznaczone i trudno w przypadku Williama mówić o klasycznym podziale na trzy fazy. Jako że w każdej odsłonie w zasadzie mi się podoba, to tym razem nie mogę tej pogmatwanej ewolucji zaliczyć jako wadę.
Parametry ma przyzwoite, takie typowo "biurowe". Cena odstrasza.
4+/6
rok wydania: 2020
twórca: Alberto Morillas
n.g: Bergamotka i Jaśmin
n.s.: Cedr, Wetyweria i Kadzidło
n.b.: Drzewo sandałowe i Ambroksan
Nienaśladowalny William całkiem nieźle Morillasowi wyszedł.
Otwarcie ma takie jakiego życzyłoby sobie pewnie większość mainstreamowych marek: bardzo chwytliwe przez swoją rześkość, kwiatową słodycz oraz nowoczesną i atrakcyjną "drzewność". Później jest już różnie. Zapach przybiera wiele obliczy, w zasadzie to jest nawet chaotyczny w swojej ewolucji i ratuje go w moich oczach to, że poskładany jest z nut które lubię.
Jest tu sporo sandałowca w bogatym i słodszym wydaniu podobnym do Pasha Parfum, wetywerii, wetywerii z kadzidłem czy też tego charakterystycznego czystego kadzidła ale jeszcze dodatkowo podbitego drzewnymi molekułami. Wszystkie te odsłony są dość wyraźnie zaznaczone i trudno w przypadku Williama mówić o klasycznym podziale na trzy fazy. Jako że w każdej odsłonie w zasadzie mi się podoba, to tym razem nie mogę tej pogmatwanej ewolucji zaliczyć jako wadę.
Parametry ma przyzwoite, takie typowo "biurowe". Cena odstrasza.
4+/6