Poniedziałek, 4 czerwiec 2012, 16:39
aleksander napisał(a):pknbgr napisał(a):Jest ktoś, prócz mnie, co psika się dla siebie i swojej przyjemności?buk i krzysiekk.
Ja się nie liczę, bo mi zależy jednak na oszczędności.
Poniedziałek, 4 czerwiec 2012, 16:39
aleksander napisał(a):pknbgr napisał(a):Jest ktoś, prócz mnie, co psika się dla siebie i swojej przyjemności?buk i krzysiekk. Ja się nie liczę, bo mi zależy jednak na oszczędności.
Poniedziałek, 4 czerwiec 2012, 17:06
Wszak nie przyjemność własna, a otoczenia lub oszczędności się liczą.
Poniedziałek, 4 czerwiec 2012, 17:27
Ja jak rasowy samiec znaczę teren... 8-)
Poniedziałek, 4 czerwiec 2012, 18:44
FourOfKind napisał(a):Ja jak rasowy samiec znaczę teren... 8-) Lejesz na siebie tyle perfum, że aż ściekają na podłoże? :twisted:
Poniedziałek, 4 czerwiec 2012, 19:25
suki sikają na podłoże, samce na boczek :lol:
Poniedziałek, 4 czerwiec 2012, 21:59
aleksander napisał(a):pknbgr napisał(a):Jest ktoś, prócz mnie, co psika się dla siebie i swojej przyjemności?buk i krzysiekk. pknbgr wyznaje trochę inną filozofię sądzę, że obaj się nie łapiemy ;-) A oszczędność w moim przypadku to nie dlatego, że mi szkoda "bo perfumy drogie"
Poniedziałek, 4 czerwiec 2012, 22:17
Wyznaję zasadę, że pachnę przede wszystkim dla własnej przyjemności. Jako, że mam kiepski nos puszczam więcej chmur. Ale wszystko też zależy od sytuacji co już wcześniej wspominałem.
Ktoś lubi delikatnie pachnieć- jego sprawa i trzeba to uszanować, a nie robić wywody na temat oszczędności. Jak ktoś lubi walić na kilometr też to trzeba uszanować, o ile nie jest to Le Male na pogrzebie.
Wtorek, 5 czerwiec 2012, 09:01
pknbgr napisał(a):Ktoś lubi delikatnie pachnieć- jego sprawa i trzeba to uszanować, a nie robić wywody na temat oszczędności. Jak ktoś lubi walić na kilometr też to trzeba uszanować [...]Widzicie kwestie ilości zero-jedynkowo. Albo delikatnie, albo wali na kilometr. Są też stany pośrednie. Nie pisałem o oszczędności w odniesieniu do jakiegoś użytkownika z forum. Pisaliśmy wcześniej, że na ulicy mało kto pachnie, jak obok przechodzi. Myślałem o przeciętnym Polaku.
Wtorek, 5 czerwiec 2012, 21:45
krzysiekk napisał(a):Dobra, to może ostatni podsumowujący post z mojej strony żeby nie przeciągać 3. używam więcej by zapach trwał i projektował - ilość dostosowaną do sytuacji
Czwartek, 23 sierpień 2012, 08:28
Troche odgrzewam temat ale co tam. Bywa u mnie tak, ze mniejsza ilosc chmur daje lepszy efekt - dluzszego dzialania perfum. Tez ktos tak ma? Moze jest to spowodowane brakiem oszolomienia wechu po przesadzonej aplikacji zapachu ?
Czwartek, 23 sierpień 2012, 08:45
khorne napisał(a):Moze jest to spowodowane brakiem oszolomienia wechu po przesadzonej aplikacji zapachu ?Tak sądzę.
Czwartek, 23 sierpień 2012, 09:52
khorne napisał(a):Troche odgrzewam temat ale co tam. Bywa u mnie tak, ze mniejsza ilosc chmur daje lepszy efekt - dluzszego dzialania perfum. Tez ktos tak ma? Moze jest to spowodowane brakiem oszolomienia wechu po przesadzonej aplikacji zapachu ?Też tak mam. Przy większej aplikacji nos się pewnie "znieczula" na zapach.
Czwartek, 23 sierpień 2012, 09:58
khorne napisał(a):Troche odgrzewam temat ale co tam. Bywa u mnie tak, ze mniejsza ilosc chmur daje lepszy efekt - dluzszego dzialania perfum. Tez ktos tak ma? Moze jest to spowodowane brakiem oszolomienia wechu po przesadzonej aplikacji zapachu ?Pewnie tak jest. Znalazłem na to patent: wstrzymuję oddech na czas psikania i nawet 10 chmur nie przytępia powonienia.
Czwartek, 23 sierpień 2012, 10:00
pknbgr napisał(a):Znalazłem na to patent: wstrzymuję oddech na czas psikania i nawet 10 chmur nie przytępia powonienia.Też tak czynię. Po czym szybko opuszczam pomieszczenie.
Czwartek, 23 sierpień 2012, 13:35
nie tedy droga Panowie
Czwartek, 23 sierpień 2012, 14:14
Zbłądziliśmy?
Czwartek, 23 sierpień 2012, 14:20
Po przeczytaniu tego tematu jestem w sumie w lekkim szoku W głowie mi się nie mieści zaaplikować na siebie czegokolwiek markowego powyżej 4 "strzałów"! Najcześciej są trzy - szyja z prawej, szyja z lewej, kark. I mówię tutaj o zapach aspirujących do względnych świeżaków, typu AHS. Cięższe kompozycje idą w dwie chmury.
Wiadomo, że wtedy lekko doskwiera problem ułomnej trwałości, ale zdecydowanie wolę się pogodzić z tym, niż z przesadzoną ultraprojekcją. Przypomina mi to niewerbalny okrzyk "HEJ, PAACHNĘĘ! ZAUWAŻCIE TO!!"
Kup pan rzecz - Imperialny straganik!
Czwartek, 23 sierpień 2012, 14:23
imperialista napisał(a):Po przeczytaniu tego tematu jestem w sumie w lekkim szoku W głowie mi się nie mieści zaaplikować na siebie czegokolwiek markowego powyżej 4 "strzałów"! Najcześciej są trzy - szyja z prawej, szyja z lewej, kark. I mówię tutaj o zapach aspirujących do względnych świeżaków, typu AHS. Cięższe kompozycje idą w dwie chmury.Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie.
Czwartek, 23 sierpień 2012, 15:06
Jak się kiedyś upiję, to sobie ten cytat wytatuuję na.
Nie wiem jeszcze na czym.
Czwartek, 23 sierpień 2012, 15:15
Na plecach. Bo to długie dosyć i może miejsca zabraknąć.
|
|