Piątek, 30 październik 2020, 13:22
Parfum d'Empire - Salute!
rok wydania: 2019
twórca: Marc-Antoine Corticchiato
n.g.: Grejpfrut, Cytryna i Mandarynka
n.s.: Kamień winny, Irys i Liście winogrona
n.b.: Dąb, Piżmo i Mech dębowy
Wielka szkoda, że ten zapach pojawił się w Q dopiero teraz a nie przed wakacjami.
Salute! to świetne, energiczne, musujące i podnoszące na duchu pachnidło. Cytrusy w otwarciu są z początku przesłonięte czymś co pachnie zielono, nawet lekko żywicznie, jakby połączeniem galbanum i np. mastyksu, ale trwa to dosłownie chwilę. Z cytrusów najbardziej daje o sobie znać grejpfrut, a dołącza do niego niespotykana wcześniej w perfumach nuta kamienia winnego czyli osadu, który powstaje w procesie leżakowania wina. Salute! pachnie w tym momencie jak świeżo wyciągnięty korek z butelki czerwonego wina. Odwzorowanie tego zapachu jest naprawdę zaskakująco prawdziwe. Czasami jest bardziej mineralne, czasami lekko kwaskowe, ale cały czas naturalnie brzmiące. W drzewno-piżmowej bazie Salute! zachowuje nadal swój winny aromat co tylko uprzyjemnia obcowanie z tymi perfumami.
Projekcja jest z początku pokaźna, ale też i szybko cichnie. Mam nadzieję, że latem będzie się pod tym względem lepiej sprawowała - testy na pewno powtórzę.
5/6
rok wydania: 2019
twórca: Marc-Antoine Corticchiato
n.g.: Grejpfrut, Cytryna i Mandarynka
n.s.: Kamień winny, Irys i Liście winogrona
n.b.: Dąb, Piżmo i Mech dębowy
Wielka szkoda, że ten zapach pojawił się w Q dopiero teraz a nie przed wakacjami.
Salute! to świetne, energiczne, musujące i podnoszące na duchu pachnidło. Cytrusy w otwarciu są z początku przesłonięte czymś co pachnie zielono, nawet lekko żywicznie, jakby połączeniem galbanum i np. mastyksu, ale trwa to dosłownie chwilę. Z cytrusów najbardziej daje o sobie znać grejpfrut, a dołącza do niego niespotykana wcześniej w perfumach nuta kamienia winnego czyli osadu, który powstaje w procesie leżakowania wina. Salute! pachnie w tym momencie jak świeżo wyciągnięty korek z butelki czerwonego wina. Odwzorowanie tego zapachu jest naprawdę zaskakująco prawdziwe. Czasami jest bardziej mineralne, czasami lekko kwaskowe, ale cały czas naturalnie brzmiące. W drzewno-piżmowej bazie Salute! zachowuje nadal swój winny aromat co tylko uprzyjemnia obcowanie z tymi perfumami.
Projekcja jest z początku pokaźna, ale też i szybko cichnie. Mam nadzieję, że latem będzie się pod tym względem lepiej sprawowała - testy na pewno powtórzę.
5/6