Wtorek, 25 sierpień 2020, 14:40
Pierre Guillaume Paris - Sucre d'Ebene
rok wydania: 2010
twórca: Pierre Guillaume
nuty: nuty drzewne, cukier, benzoes i orzech laskowy
BR540 Kurkdjiana oceniłem bardzo nisko - kompletnie do mnie nie trafił, nie podzielałem ani nie rozumiałem zachwytów nad tą kompoazycją. Dopiero po testach Sucre d'Ebene mam pewne pojęcie jak inni odbierają BR540. Zapach Guillaume niektórzy określają (może trochę na wyrost) jako prekursora BR: to podobna (znów, określenie być może daleko idące, bo ja tak BR nie odbieram), cukrowo-drzewna kompozycja. Jest w niej bardzo wiele tego o czym czytam w recenzjach BR a sam nigdy tego tam nie wyczułem. Tu natomiast jak najbardziej: jest curkowa, lekko przypalona słodycz, sporo naturalnie pachnących nut drzewnych przeplatających się z ciepłą słodyczą orzecha. Nie jest to moja ulubiona grupa zapachowa, ale Sucre d'Ebene z pewnością da się lubić, a już na pewno powinni dać mu szansę wielbiciele wspomnianej kompozycji MFK.
4/6
rok wydania: 2010
twórca: Pierre Guillaume
nuty: nuty drzewne, cukier, benzoes i orzech laskowy
BR540 Kurkdjiana oceniłem bardzo nisko - kompletnie do mnie nie trafił, nie podzielałem ani nie rozumiałem zachwytów nad tą kompoazycją. Dopiero po testach Sucre d'Ebene mam pewne pojęcie jak inni odbierają BR540. Zapach Guillaume niektórzy określają (może trochę na wyrost) jako prekursora BR: to podobna (znów, określenie być może daleko idące, bo ja tak BR nie odbieram), cukrowo-drzewna kompozycja. Jest w niej bardzo wiele tego o czym czytam w recenzjach BR a sam nigdy tego tam nie wyczułem. Tu natomiast jak najbardziej: jest curkowa, lekko przypalona słodycz, sporo naturalnie pachnących nut drzewnych przeplatających się z ciepłą słodyczą orzecha. Nie jest to moja ulubiona grupa zapachowa, ale Sucre d'Ebene z pewnością da się lubić, a już na pewno powinni dać mu szansę wielbiciele wspomnianej kompozycji MFK.
4/6