Niedziela, 3 listopad 2019, 09:48
Za Fragrantiką:
Ambre Precieux (AP) marki Maitre Parfumeur et Gantier to orientalne perfumy dla kobiet i mężczyzn.
Ambre Precieux został wydany w 1988 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Jean-Francois Laporte.
Moim zdaniem bardzo przyjazne i przytulne perfumy z lekką nutką vintage (w początkowej fazie, za
sprawą lawendy). Nie podzielam zupełnie odczuć określających ten zapach jako zwierzęcy czy
"beast mode" (na pewno nie mają parametrów na poziomie Sunshine, do którego nawiązałem dalej).
Pod względem projekcji to raczej średniak ale trwałość ma dobrą, bliskoskórnie nawet bardzo dobrą.
Bohatera wątku oceniam jako perfumy łatwe do noszenia, trafiające w punkt balansu pomiędzy
byciem wystarczająco niszowym i jednocześnie daleko od bycia trudnym.
Dla tych, którzy nie mieli styczności z tymi perfumami, moim zdaniem mają wspólny
mianownik z Sunshine, w postaci słodkawej lawendy. Niemniej, bardziej "pospolita" tonka
z S to w AP wysokogatunkowe balsamy peru i tolu wraz z pięknym akordem ambrowym.
Dzięki temu, AP nie są perfumami bardzo słodkimi a waniliowość i balsamiczność jest celowo
i umiejętnie trzymana w ryzach.
Nie ma tu według mnie żadnych aspektów kadzidlano, dymnych czy też ciężkiego
labdanum jak w wielu ambrowcach (Ambre Loup, Opus VI).
Zdecydowanie rekomenduję testy fanom ambrowców i perfum balsamicznych, zwłaszcza, że
bezpośrednio od producenta mamy zestaw 6 próbek, z dostawą, za 12 eur.
Moderatorów proszę o dodanie ankiety.
Ambre Precieux (AP) marki Maitre Parfumeur et Gantier to orientalne perfumy dla kobiet i mężczyzn.
Ambre Precieux został wydany w 1988 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Jean-Francois Laporte.
- Nutami głowy są mirra i lawenda;
nutami serca są gałka muszkatołowa i wanilia;
nutami bazy są bursztyn, balsam tolu i balsam peruwiański.
Moim zdaniem bardzo przyjazne i przytulne perfumy z lekką nutką vintage (w początkowej fazie, za
sprawą lawendy). Nie podzielam zupełnie odczuć określających ten zapach jako zwierzęcy czy
"beast mode" (na pewno nie mają parametrów na poziomie Sunshine, do którego nawiązałem dalej).
Pod względem projekcji to raczej średniak ale trwałość ma dobrą, bliskoskórnie nawet bardzo dobrą.
Bohatera wątku oceniam jako perfumy łatwe do noszenia, trafiające w punkt balansu pomiędzy
byciem wystarczająco niszowym i jednocześnie daleko od bycia trudnym.
Dla tych, którzy nie mieli styczności z tymi perfumami, moim zdaniem mają wspólny
mianownik z Sunshine, w postaci słodkawej lawendy. Niemniej, bardziej "pospolita" tonka
z S to w AP wysokogatunkowe balsamy peru i tolu wraz z pięknym akordem ambrowym.
Dzięki temu, AP nie są perfumami bardzo słodkimi a waniliowość i balsamiczność jest celowo
i umiejętnie trzymana w ryzach.
Nie ma tu według mnie żadnych aspektów kadzidlano, dymnych czy też ciężkiego
labdanum jak w wielu ambrowcach (Ambre Loup, Opus VI).
Zdecydowanie rekomenduję testy fanom ambrowców i perfum balsamicznych, zwłaszcza, że
bezpośrednio od producenta mamy zestaw 6 próbek, z dostawą, za 12 eur.
Moderatorów proszę o dodanie ankiety.