Wtorek, 26 marzec 2019, 14:36
Cześć,
od jakiegoś czasu ten temat chodzi mi po głowie, nawet z kilkoma forumowiczami wymieniłem spotrzeżenia na ten temat...czy zdarzyło Wam się wyczuć różnicę między testeram w perfumeriach stacjonarnych, a produktem zakupionym albo tamże albo w sklepach internetowych? Nie mówię o podróbkach, reformulacjach etc. Chodzi mi bardziej o to, czy może ekspozycja testerów (światło, temperatura, częsta aplikacja etc) ma wpływ na kompozycję zapachu....bo chyba już mamy konsensus (mamy?), że oryginalny produkt w D. / S. i ze sklepu internetowego powinien co do zasady pachnieć tak samo.
Często łapię się na tym, że jak testuję coś w S lub D, co dobrze znam (bo mam dekant lub flakon), to bukiet jest jakby pełniejszy, głębszy. Zastanawiam się z czego może to wynikać...
od jakiegoś czasu ten temat chodzi mi po głowie, nawet z kilkoma forumowiczami wymieniłem spotrzeżenia na ten temat...czy zdarzyło Wam się wyczuć różnicę między testeram w perfumeriach stacjonarnych, a produktem zakupionym albo tamże albo w sklepach internetowych? Nie mówię o podróbkach, reformulacjach etc. Chodzi mi bardziej o to, czy może ekspozycja testerów (światło, temperatura, częsta aplikacja etc) ma wpływ na kompozycję zapachu....bo chyba już mamy konsensus (mamy?), że oryginalny produkt w D. / S. i ze sklepu internetowego powinien co do zasady pachnieć tak samo.
Często łapię się na tym, że jak testuję coś w S lub D, co dobrze znam (bo mam dekant lub flakon), to bukiet jest jakby pełniejszy, głębszy. Zastanawiam się z czego może to wynikać...