Poniedziałek, 15 październik 2018, 06:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 18 styczeń 2021, 13:39 przez pblonski.)
One Man Show Ruby Edition marki Jacques Bogart to orientalno - fougere perfumy dla mężczyzn. One Man Show Ruby Edition został wydany w 2013 roku.
Nuty głowy: lawenda, zielone jabłko, liść pomarańczy
Nuty serca: labdanum, kadzidło, szafran
Nuty bazy: agar, czerwony cedr, miód
Jest to kompozycja zapachowa jedna z tych, które pachną (przynajmniej dla mnie) w rzeczywistości zupełnie inaczej niż pachniała w mojej głowie kiedy spoglądałem na składniki na fragrantice. Mogłoby się wydawać, że będzie ciężko i mocarnie, a jest zupełnie inaczej.
Zapach od samego otwiera się bardzo przyjemną słodyczą, ale nie jest to absolutnie prosta, miodowa slodycz, o nie!
Słodycz o zabarwieniu miodu i jabłka, z lekką szorstkością drzewa, inwazyjnego oudu tutaj nie czuję, również kadzidło ciężko mi wyczuć.
Z czasem można wyczuć, że zapach nieco "ciemnieje" wychodzi jego balsamiczna natura z delikatnym kadzidłem w tle.
Zapach jest dość radosny jak na użyte w nim składniki. Naprawdę dobry! W cenie, w jakiej ostatnio był to już moim zdaniem świetna okazja!
Czy podobny do XR? Nie jestem o tym do końca przekonany ale o tym w późniejszym czasie, zrobiłem małą sesję tym dwóm zapachom w jeseinnej scenerii więc skrobnę w swoim czasie o tej dwójce czerwonych diabłów
Jeżeli chodzi o wykonanie flakonu to zdecydownie widać, że to niższa półka cenowa, do tego atomizer leje zamiast dawać ładne chmury ale zupełnie mi to nie przeszkadza, ważne, że zawartość jest satysfakjconująca!
EDIT
Trwałość na mnie niestety słaba, po 7h już nie potrafię go wyczuć na skórze :?
Oczywiście będę próbować w różne temperatury ale dzisiaj po ok. 3-4h osiadł blisko skóry, a po 7h zniknął już całkowicie.
Dziwna sprawa bo w sieci krążą pogłoski, że jest killerem a tutaj co najwyżej przeciętne paramtery, a moja skóra nie jest wybredna, dlatego spodziewałem się czegoś więcej.
Nuty głowy: lawenda, zielone jabłko, liść pomarańczy
Nuty serca: labdanum, kadzidło, szafran
Nuty bazy: agar, czerwony cedr, miód
Jest to kompozycja zapachowa jedna z tych, które pachną (przynajmniej dla mnie) w rzeczywistości zupełnie inaczej niż pachniała w mojej głowie kiedy spoglądałem na składniki na fragrantice. Mogłoby się wydawać, że będzie ciężko i mocarnie, a jest zupełnie inaczej.
Zapach od samego otwiera się bardzo przyjemną słodyczą, ale nie jest to absolutnie prosta, miodowa slodycz, o nie!
Słodycz o zabarwieniu miodu i jabłka, z lekką szorstkością drzewa, inwazyjnego oudu tutaj nie czuję, również kadzidło ciężko mi wyczuć.
Z czasem można wyczuć, że zapach nieco "ciemnieje" wychodzi jego balsamiczna natura z delikatnym kadzidłem w tle.
Zapach jest dość radosny jak na użyte w nim składniki. Naprawdę dobry! W cenie, w jakiej ostatnio był to już moim zdaniem świetna okazja!
Czy podobny do XR? Nie jestem o tym do końca przekonany ale o tym w późniejszym czasie, zrobiłem małą sesję tym dwóm zapachom w jeseinnej scenerii więc skrobnę w swoim czasie o tej dwójce czerwonych diabłów
Jeżeli chodzi o wykonanie flakonu to zdecydownie widać, że to niższa półka cenowa, do tego atomizer leje zamiast dawać ładne chmury ale zupełnie mi to nie przeszkadza, ważne, że zawartość jest satysfakjconująca!
EDIT
Trwałość na mnie niestety słaba, po 7h już nie potrafię go wyczuć na skórze :?
Oczywiście będę próbować w różne temperatury ale dzisiaj po ok. 3-4h osiadł blisko skóry, a po 7h zniknął już całkowicie.
Dziwna sprawa bo w sieci krążą pogłoski, że jest killerem a tutaj co najwyżej przeciętne paramtery, a moja skóra nie jest wybredna, dlatego spodziewałem się czegoś więcej.