Wtorek, 22 maj 2018, 20:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 12 listopad 2022, 23:16 przez pblonski. Edytowano łącznie: 2)
Black II ze stajni arabskiego domu Widian to woda perfumowana dla kobiet i mężczyzn. Skomponowana przez duet Ali Aljaberi i Jean-Claude Astier w 2014 roku. Tak wyglądają nuty producenta:
Głowa: śliwka, mandarynka
Serce: róża, drewno sandałowe, piżmo
Baza: wanilia, mech
(foto: fragrantica.pl)
Nie jestem fanem arabskiej myśli perfumeryjnej, ale przypadek tej marki mnie zaintrygował. Głównie z tego względu, że Widian to z jednej strony typowo arabska stylistyka, z drugiej podana w sposób bardzo wyrafinowany i nienachalny. Niekrzykliwy i nie tak dosłownie orientalny jak w "zeuropeizowanych arabach", ale też ma w sobie więcej gracji niż większość autentycznych "arabów", które kojarzę (np. YAS czy Ishira). O co mi dokładnie chodzi? Opiszę na przykładzie "dwójki".
Zapach pozornie zdaje się wielkim, słodkim monolitem opartym wokół wanilii i sandału. Tak z pewnością będzie się wydawało podczas noszenia globalnego, bez wnikliwej analizy. Wąchając jednak dokładnie, okaże się, że (mimo braku wyraźnej, trójdzielnej konstrukcji) ma w sobie sporo skrzętnie zmieszanego bogactwa i złożone, jakby "mieniące się" tło z dużą ilością przestrzeni. W rezultacie, choć z pozoru może się wydać ociężały, w praktyce jest wielowymiarowy. Coś co moim zdaniem charakteryzuje wiele perfum o prawdziwie arabskiej stylistyce. Jednak oprócz takiej konstrukcji, Black II ma w sobie dodatkowy urok - pachnie bardzo salonowo i elegancko. Wanilia, sandał, róża podane tutaj kompletnie nie pasują mi do sposobu, w jaki "eksponuje" się je w arabskich pachnidłach. Są o wiele bardziej stonowane, bardziej wyniosłe, mniej dosłowne i zwyczajnie mniej orientalne.
Ciężko mi powiedzieć, czy to cecha charakterystyczna dla tej marki, czy tylko dla tej konkretnej kompozycji, bo mam próbkę Black II, a inne ich wypusty wąchałem tylko na blotterach. Domyślam się jednak, że może być to zamierzona stylistyka ze względu na eksport. Nawet jeśli, to wydaje mi się ona dość oryginalna i elegancka. Zupełnie inne podejście niż np. starsze Amouage. Widian krąży o wiele bliżej "rdzennej", arabskiej sztuki perfumeryjnej, ale jednocześnie zdaje się przystępny dla Europejczyka niż producenci nakierowani na rynek arabski.
Głowa: śliwka, mandarynka
Serce: róża, drewno sandałowe, piżmo
Baza: wanilia, mech
(foto: fragrantica.pl)
Nie jestem fanem arabskiej myśli perfumeryjnej, ale przypadek tej marki mnie zaintrygował. Głównie z tego względu, że Widian to z jednej strony typowo arabska stylistyka, z drugiej podana w sposób bardzo wyrafinowany i nienachalny. Niekrzykliwy i nie tak dosłownie orientalny jak w "zeuropeizowanych arabach", ale też ma w sobie więcej gracji niż większość autentycznych "arabów", które kojarzę (np. YAS czy Ishira). O co mi dokładnie chodzi? Opiszę na przykładzie "dwójki".
Zapach pozornie zdaje się wielkim, słodkim monolitem opartym wokół wanilii i sandału. Tak z pewnością będzie się wydawało podczas noszenia globalnego, bez wnikliwej analizy. Wąchając jednak dokładnie, okaże się, że (mimo braku wyraźnej, trójdzielnej konstrukcji) ma w sobie sporo skrzętnie zmieszanego bogactwa i złożone, jakby "mieniące się" tło z dużą ilością przestrzeni. W rezultacie, choć z pozoru może się wydać ociężały, w praktyce jest wielowymiarowy. Coś co moim zdaniem charakteryzuje wiele perfum o prawdziwie arabskiej stylistyce. Jednak oprócz takiej konstrukcji, Black II ma w sobie dodatkowy urok - pachnie bardzo salonowo i elegancko. Wanilia, sandał, róża podane tutaj kompletnie nie pasują mi do sposobu, w jaki "eksponuje" się je w arabskich pachnidłach. Są o wiele bardziej stonowane, bardziej wyniosłe, mniej dosłowne i zwyczajnie mniej orientalne.
Ciężko mi powiedzieć, czy to cecha charakterystyczna dla tej marki, czy tylko dla tej konkretnej kompozycji, bo mam próbkę Black II, a inne ich wypusty wąchałem tylko na blotterach. Domyślam się jednak, że może być to zamierzona stylistyka ze względu na eksport. Nawet jeśli, to wydaje mi się ona dość oryginalna i elegancka. Zupełnie inne podejście niż np. starsze Amouage. Widian krąży o wiele bliżej "rdzennej", arabskiej sztuki perfumeryjnej, ale jednocześnie zdaje się przystępny dla Europejczyka niż producenci nakierowani na rynek arabski.
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel