Jeżeli robi to 2-3 razy taniej bez straty na jakości to chwała im za to, jak najbardziej należy się szacunek. Krytyka prędzej należy się takim Fordom za sprzedaż swoich zapachów w znacznie większej cenie niż są tego warte.
Jako twórcy w pewnej dziedzinie (chyba mogę tak to ująć), prawa - ogólnie rozumiane - autorskie są dla mnie bardzo ważne. Nie znoszę kopiowania, w szczególności osiągania korzyści finansowych z dzieł zawłaszczonych, których to zawłaszczenie w dobie internetu nie jest problemem. Paradoksalnie większym problemem jest dochodzenie swoich praw - okradanym autorom (w naszym kraju). Niemniej znane mi jest pojęcie inspiracji i sam się też inspiruję w swoim fachu. Gdzie jest granica między inspiracją, a "zrzynką" - temat do wielu dyskusji i chyba nie do rozstrzygnięcia. Perfumy też mają swoich twórców. Ci jednak mają większe możliwości dochodzenia swoich praw - i to jeszcze "na oczach całego świata". Taki Rasasi nie jest fabryką podrób gdzieś w Turcji, której nawet nie warto namierzać. Dlaczego więc nie słyszymy, że ugina się pod ciężarem toczonych przez autorów kompozycji - procesów o kopiowanie ich dzieł?
Tak czy siak, ja mam swoje 3 ulubione Rasasi - Leo, Zebra i Tobacco Blaze. Chyba wszystkie są inspiracjami. I tak do końca nie wiem co o tym sądzić
Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie.