Wtorek, 27 listopad 2012, 20:26
Cieszę się, że Leather Oud spotkał się z Twoim uznaniem. Uważam, że to najwyższa półka kreacji perfumeryjnych i rzeczywiście wymaga już obeznanego nosa, choć nie był dla mnie trudny i mogę powiedzieć, że w moim przypadku to miłość od pierwszego węchu. :-)
Zdecydowanie trudniejsze są zbyt oldschoolowe jak dla mnie Knize Ten. Nie dałbym rady ich nosić. Leather Oud jest jak poezja i dla mnie o wiele wygodniejsza do noszenia. jak dla mnie bez problemu może je nosić kobieta, ale bardzo pewna siebie, indywidualistka.Myślę, że na kobiecej skórze bardziej się wysłodzi i efekt może być inny.
Kompozycja na 6 z plusem. Plasuję ją wyżej niż Ambre Noir z ter samej serii - a przepadam za obiema.
Czy wspomniałem o tytanicznej trwałości? Nie dusi, choć trzeba uważać z aplikacją.
Zdecydowanie trudniejsze są zbyt oldschoolowe jak dla mnie Knize Ten. Nie dałbym rady ich nosić. Leather Oud jest jak poezja i dla mnie o wiele wygodniejsza do noszenia. jak dla mnie bez problemu może je nosić kobieta, ale bardzo pewna siebie, indywidualistka.Myślę, że na kobiecej skórze bardziej się wysłodzi i efekt może być inny.
Kompozycja na 6 z plusem. Plasuję ją wyżej niż Ambre Noir z ter samej serii - a przepadam za obiema.
Czy wspomniałem o tytanicznej trwałości? Nie dusi, choć trzeba uważać z aplikacją.